Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Legionowa. Dariusz W. skazany za wypadek śmiertelny sprzed 24 lat

(ika)
Dariusz W. skazany za śmiertelny wypadek sprzed 24 lat na ul. Legionowej w Białymstoku
Dariusz W. skazany za śmiertelny wypadek sprzed 24 lat na ul. Legionowej w Białymstoku sxc.hu
Dariusz W. potrącił 58-latka na ul. Legionowej, mężczyzna zmarł. Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Od lat 90. poszukiwany był listem gończym. Ukrywał się w USA. W czwartek usłyszał wyrok. Decyzją Sądu Okręgowego w Białymstoku sześć lat ma spędzić w więzieniu.

Dziś 45-letniemu już Dariuszowi W. groziło do 8 lat więzienia. - Wymierzona kara nie jest niska, ale i nie jest niesprawiedliwa - tak uzasadniała wyrok sędzia Marzanna Chojnowska. W czwartek sąd okręgowy utrzymał w mocy orzeczenie I instancji.

- Można zadać pytanie, czy po 23 latach od zdarzenia ma sens wymierzanie tak surowej kary. Zdaniem sądu ma. Jesteśmy to winni społeczeństwu i pokrzywdzonym, którzy przez wiele lat żyli w bezsilności - mówiła sędzia

- Przeżywam to prawie codziennie - skomentowała krótko wdowa, która także ucierpiała w wypadku. Doszło do niego 28 grudnia 1990 roku.

Władysław i Krystyna K. wracali z zakupów. Przechodzili przez przejście dla pieszych na ul. Legionowej (w pobliżu muzeum wojska). Kobieta szła pierwsza, za nią podążał 58-letni mąż. Nagle od strony al. Piłsudskiego zauważyli nadjeżdżające z dużą prędkością auto. Kobieta przyspieszyła kroku, ale została uderzona w nogi. Skończyło się na potłuczeniach.

Jej mąż miał połamane nogi i poważny uraz głowy. W stanie ciężkim trafił do szpitala. Zmarł kilka dni później.

Kierowca nie zatrzymał, aby udzielić pomocy poszkodowanym. Odjechał z miejsca wypadku. Żaden ze świadków nie widział kierowcy. Jedyne czym dysponowali śledczy to znaleziony na miejscu wypadku fragment tablicy rejestracyjnej "25" i część charakterystycznej dla bmw ozdobnej kraty wlotu powietrza. Ustalono właściciela i użytkownika auta - 22-letniego Dariusza W. Policjanci nie zastali go jednak w domu. Rodzina poinformowała, że prawdopodobnie wyjechał z kraju.

Ojciec Dariusza W. zeznał, że uszkodzenia auta syn tłumaczył tym, że w drodze z Warszawy potrącił sarnę. Za 22-latkiem rozesłano listy gończe. Dariusz W. wpadł dopiero latem 2012 roku. Został deportowany ze Stanów Zjednoczonych. Na początku chciał nawet dobrowolnie poddać się karze 2 lat więzienia. Gdy śledczy się na to zgodzili, oskarżony zaczął jednak forsować wersję, że to jego zmarły w 2002 roku ojciec jest sprawcą wypadku. Potwierdziła to matka Dariusza W., której mąż miał przed śmiercią wyznać skrywaną od lat tajemnicę. Argument ten był podstawą apelacji obrońcy.
Sąd okręgowy utrzymał jednak w mocy wyrok pierwszej instancji.

Na razie oskarżony przebywa na wolności. Ma jednak orzeczony dozór policji i zakaz opuszczania kraju.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny