Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Dąbrowskiego. Ta ziemia może skrywać szczątki

Martyna Tochwin
Ziemia wydobywana koparką z głębokości nawet 2 metrów, była szczegółowo przeszukiwana przez grupę archeologów. Szukali w niej ludzkich kości.
Ziemia wydobywana koparką z głębokości nawet 2 metrów, była szczegółowo przeszukiwana przez grupę archeologów. Szukali w niej ludzkich kości. Martyna Tochwin
Przy ulicy Dąbrowskiego, wokół dawnego Urzędu Bezpieczeństwa w Sokółce ruszyły prace wykopaliskowe. Historycy szukają szczątków zamordowanych ofiar.

- Wiemy, że część ofiar wywożono, by pogrzebać je w okolicy. Ale wiemy też na pewno, że niektóre zwłoki chowano tutaj na miejscu. Informacje o tym mamy z różnych źródeł. Ale najpoważniejszym jest zeznanie funkcjonariusza sokólskiego UB, który w zeznaniu potwierdził, że na terenie UB za garażami zakopano kilka ofiar - mówi dr Marcin Zwolski, historyk z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Wczoraj przy dawnej siedzibie Urzędu Bezpieczeństwa w Sokółce ruszyły prace wykopaliskowe. Potrwają dwa dni. Grupa archeologów pod okiem historyka z IPN przekopie 10-metrowy pas ziemi o szerokości około 12 metrów.

- Dysponujemy szkicami, gdzie były rozlokowane budynki. Są pewne miejsca, które bardziej sprzyjały temu, żeby kogoś zakopać, dalej od ulicy, w narożnikach, pod płotami - wyjaśnia Adam Falis, archeolog nadzorujący prace.

Inicjatorem badań są sami mieszkańcy Sokółki, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Historycznym im. Bohaterów Ziemi Sokólskiej. Od dawna dochodziły do nich głosy, że wokół budynku mogli być grzebani wrogowie reżimu komunistycznego.

- Wiemy, że zginęło tu wiele osób i dlatego chcemy sprawdzić ten teren, czy nie ma tu żadnych szczątków. Chcemy mieć pewność - wyjaśnia Krzysztof Oszer ze stowarzyszenia.

Za zorganizowanie badań zapłacili z własnych kieszeni, m.in. ze swoich członkowskich składek. Dołożyła się też gmina, która za darmo wypożyczyła koparkę.

Niestety, okazuje się, że teren wokół UB, gdzie w latach późniejszych mieściła się milicja, a potem też policja, w czasach PRL był wielokrotnie przekopywany.

- Kiedyś była tutaj zlokalizowana stacja paliw, prowadzone były też różne prace ziemne w ramach tzw. inwestycji. Dysponujemy relacjami ludzi, którzy w latach sześćdziesiątych podczas kopania rowów pod przewody odkryli ludzkie kości. I dlatego nie wiemy, czy zostały tutaj jeszcze jakieś nienaruszone pochówki - mówi dr Marcin Zwolski.

Razem z archeologami ma nadzieję, że na wykopaliska zgodzi się właściciel sąsiadujący z dawnym UB. Historycy nie wykluczają bowiem, że na części jego posesji, która kiedyś należała do UB, mogą znajdować się ludzkie kości. Póki co, mieszkaniec Sokółki nie zgodził się na takie prace.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny