Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa kolejowa Białystok - Warszawa. Złodzieje rozpylili środek usypiający w przedziale

Włodzimierz Jarmolik
Podróż koleją bywała niebezpieczna
Podróż koleją bywała niebezpieczna sxc.hu
Trasa kolejowa Warszawa - Białystok w latach 20. ubiegłego wieku była istnym rajem dla złodziejaszków i oszustów. Zanim pasażerowie wygruzili się na kolejnych stacjach, wielu z nich straciło portfele i inne cenności.

Moryc Blumsztajn wyjechał z Białegostoku do stolicy pewnego styczniowego dnia 1924 r. Miał tam załatwić ważne sprawy finansowe. Gdy się już z nimi uporał, ruszył na dworzec Wileński, by wrócić do domu. Było późno i bardzo zimno. W wagonie III klasy nie było wcale tłoczno.

Białostoczanin przywitał się grzecznie i usiadł obok zakutanych w szaliki pasażerów. Wkrótce do przedziału pana Moryca wcisnęły się dwie paniusie z mnóstwem pakunków. Pociąg ruszył. Jak to zwykle bywa w pociągowym przedziale, zaczęła się grzecznościowa rozmowa. Narzekano przede wszystkim na panujący ziąb. Kiedy na drodze pojawiła stacja Ząbki, do "coupe" Blumsztajna wtargnęło jeszcze dwóch mocno rozweselonych mężczyzn.

Od razu zaczęli oni emablować podstarzałe paniusie, które, o dziwo, nie miały nic przeciwko temu. Później zajęli się nosem pana Moryca. Niezbyt podobał im się jego kształt. W końcu, jeden z pociągowych żartownisiów, wśród ogólnego śmiechu, wyciągnął z kieszeni palta prawdziwy pistolet i skierował go w stronę Blumsztajna. Niby dla zabawy zaczął pokazywać, jak to on potrafi obchodzić się z bronią. Następnie popłynęła opowieść o dokonanych przez niego napadach rabunkowych. "Też coś, taki porządny pan" - próbował oburzyć się Moryc. Zawtórowały mu w tym przestraszone nie na żarty obie współtowarzyszki niedoli.

Tymczasem inny opryszek wydobył zza pazuchy fryzjerski rozpylacz i podsunął kolejno pod nos wystraszonej trójce. Wywołało to jeszcze większą wesołość w przedziale. "Fryzjer" zaczął natomiast z powagą objaśniać, że w rozpylaczu znajduje się niezawodnie działający środek nasenny, który za chwilę trafi do organizmu. I rzeczywiście Blumsztajn i inni pasażerowie, oczywiście poza młodzieńcami, raptownie zasnęli.

Dopiero w Wołominie nastąpiło niemiłe przebudzenie. Moryc Blumsztajn z Białegostoku oraz Taba Wagerman z Sokółki i Anna Brzóska z Szepietowa stwierdzili, że są w przedziale sami, zaś żartownisie zniknęli z ich bagażami i posiadaną gotówką. Nie pozostało im nic innego jak tylko zawiadomić o swojej przygodzie policję i czekać na pozytywny rezultat poszukiwań. To ostatnie było jednak w tych czasach raczej mało prawdopodobnem.
III klasa pociągu z Warszawy do Białegostoku (i odwrotnie) była szczególnie narażona na obecność i pracowitość złodziei. Na początku lat dwudziestych pomagał im w robocie brak dostatecznego oświetlenia. Korzystali z półmroku, zabierali co nie swoje i na najbliższej stacji opuszczali wagon.

Nieco więcej szczęścia niż Blumsztajn miał jadący później tą samą trasą Władysław Wolski, szeregowiec z 79 pułku piechoty stacjonującego w Słonimie. W okolicach Łap poczuł on nagle, że ktoś "narusza nietykalność jego spodni w okolicach pośladka". Chwycił tego kogoś za rękę i zatrzymał. Szukającym w cudzej kieszeni okazał się 48-letni Michał Lutowski, doświadczony doliniarz z Warszawy. Kursował on stale między Warszawą, Białymstokiem i Wilnem, penetrując z dużym powodzeniem cudze kieszenie, torby i walizki. Razem z nim wpadła też jego pomagierka, 27-letnia Janina Piskiewicz.

Wkrótce w prasie białostockiej pojawiło się ogłoszenie, zapraszające wszystkich okradzionych ostatnio w pociągu, do Ekspozytury Urzędu Śledczego. Zgłosiło się kilkanaście osób. Był wśród nich nawet jeden znany rabin. Rozpoznał on w złodziejskim duecie swoich, niedawnych współtowarzyszy podróży, po których wyjściu zniknęła jego podręczna torba ze sporą gotówką.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny