Kurier Poranny: Czy Pan to Krzysztof B.-J.?
Krzysztof Bil-Jaruzelski,białostocki radny: A co, nie zna mnie pani?
Znam, ale teraz cała Polska mówi o białostockim radnym, podając tylko inicjały. Bo został Pan zatrzymany przez policję za zniszczenie drzwi pociągu.
- Nie zniszczyłem żadnych drzwi. To kłamstwo. Jestem niewinny. Zostałem zatrzymany, ale po wyjaśnieniach policja nie postawiła mi żadnych zarzutów. Drzwi mogły zostać zniszczone w trakcie tej awantury w Zielonce.
To dlaczego właśnie Panu policja to zarzuca?
- Bo policjanci zapamiętali moją twarz. Kiedy pociąg stał w Zielonce już ponad godzinę, grupa kibiców podeszła do mnie, prezesa Jagiellonii i radnego sejmiku wojewódzkiego, żebyśmy interweniowali. Rozmawialiśmy z policją, ale skończyło się na słownych przepychankach. Później zostałem zatrzymany.
Czy kłamstwem jest i to, że miał Pan we krwi 1,2 promila alkoholu? Tak podaje policja.
- Nie ukrywam, wypiłem jedno piwo.
Jest Pan osobą publiczną...
- A od kiedy osoba publiczna nie ma prawa wypić lampki wina? Na mecz pojechałem prywatnie, bo jestem kibicem Jagiellonii. Nie widzę tu swojej winy.
Czyli policja kłamie?
- Będzie konferencja Jagiellonii. Wtedy przedstawimy nasze stanowisko w tej sprawie. Wiem, że kibice mają nagrania z akcji policji.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?