Bojary są wręcz stworzone dla artystów. W drewnianym domu w Supraślu działa Teatr Wierszalin, a w Białymstoku - Teatr TrzyRzecze - mówi Mateusz Tymura z Teatru Latarnia.
Chce poprosić (za pośrednictwem stowarzyszenia Nasze Bojary) władze miasta o udostępnienie jednej z bojarskich chat. Miałyby się w niej odbywać przedstawienia niezależnych teatrów na czele z Latarnią.
- Wszystko zaczęło się dwa lata temu podczas warsztatów w Podwórkowym Domu Kultury przy ul. Warszawskiej 5. Spotkałem tam Roberta Brajczewskiego, architekta mieszkającego na Bojarach. To on zaraził mnie pomysłem, by drewnianą dzielnicę zajęli artyści - wspomina Mateusz Tymura.
Robert Brajczewski skontaktował go ze Zbigniewem Klimaszewskim ze stowarzyszenia Nasze Bojary. - Artyści ożywiliby naszą dzielnicę. Zresztą nie musi to być tylko i wyłącznie teatr. Wdomach mogłoby się znaleźć miejsce na pracownie malarskie, niewielkie galerie sztuki czy scenę kabaretową. Gmina jest w posiadaniu wielu budynków, które stoją puste od lat. Można dać im nowe życie - twierdzi Zbigniew Klimaszewski.
Jego stowarzyszenie zamierza wystąpić z tym pomysłem do władz w maju. - Liczymy, że spotkamy się z przychylnością - mówi Zbigniew Klimaszewski.
Wiadomo jednak, że nie chodziłoby tylko o przekazanie domów artystom, ale też o przeprowadzenie remontów.
- Myślę jednak, że koszty nie byłyby zbyt wysokie. Nie chodzi przecież o to, by powstał tu jakiś nowoczesny gmach, tylko o poprawę stanu technicznego takiego budynku - powiedzmy o remont starego dachu. Szereg drobniejszych prac możemy wykonać sami - twierdzi Mateusz Tymura.
Jego teatr skupia absolwentów białostockiej Akademii Teatralnej. Ma na koncie takie przedstawienia jak: "Prosta Historia", "Mała Pasja, czyli historia o psie Pana Jezusa" czy głośne "Solaris" zrealizowane w białostockich Spodkach. Przygotowane są dwie nowe sztuki, jedna z niech jest bezpośrednio związana z tematyką starego Białegostoku.
- Od dawna szukamy przestrzeni do działań teatralnych. Bezskutecznie dobijamy się do białostockich instytucji kulturalnych, by skorzystać z tymczasowej gościny i grać nasze przedstawienia. Dlatego przeznaczenie jednego z bojarskich domów na potrzeby teatru byłoby rozwiązaniem idealnym, zarówno dla Teatru Latarnia jak i dla Bojar, które potrzebują odważnych działań kierujących uwagę mieszkańców i władz Białegostoku na to wyjątkowe, ale niedocenione miejsce - podkreśla Mateusz Tymura.
Inicjatywę chwali Paweł Gorszewski, reżyser i autor scenariuszy realizowanych przez grupę teatralną Kumonoque.
- Chętnie wystąpilibyśmy na takiej scenie. Miejmy nadzieję, że będzie udostępniana nie tylko profesjonalistom, jak Teatr Latarnia, ale także amatorom - jak my - twierdzi.
Mateusz Tymura mówi, że w domu odbywałyby się przede wszystkim spektakle jego teatru.
- Jednak gościnne występy innych grup byłyby mile widziane, również amatorów - podkreśla.
Uważa, że w Bojarach drzemie olbrzymi potencjał.
- Źle by się stało, gdyby kiedyś jedyną kompletną pamiątką po dzielnicy był widok z Google Street View - mówi Mateusz Tymura.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?