Szykują się do boju

- Chcemy mieć swojego prezydenta Suwałk oraz burmistrzów Augustowa, Sejn i Lipska - mówi poseł PiS Jarosław Zieliński. - Wszędzie wystawimy swoich kandydatów. Liczymy, że uzyskają tak znaczące poparcie, jak nasza partia w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Przynajmniej dwóch samorządowców na najważniejszych stanowiskach chciałaby mieć PO. Chodzi o Augustów i Suwałki. Swoi burmistrzowie, np. w Lipsku czy Sejnach, marzą się Samoobronie. SLD liczy, że ich pretendenci wygrają w Suwałkach i Augustowie.
Choć Zieliński nie wyklucza, że jego partia wystawi, przynajmniej w niektórych miastach Suwalszczyzny wspólnych kandydatów z Samoobroną i LPR, jednak prawdopodobnie do tego nie dojdzie. Poseł stawia bowiem warunek: muszą to być osoby związane z PiS-em.
Wicewojewoda na Gajewskiego?
Największe wyzwanie dla tej partii, to zwycięstwo w Suwałkach. W roli faworyta występuje tu związany z SLD obecny prezydent Józef Gajewski. Cztery lata temu pokonał w II turze właśnie Zielińskiego. Z kim teraz się zmierzy? PiS kart jeszcze nie odkrył. Zieliński wymienia nazwiska kilku potencjalnych kandydatów. Wśród nich są wicewojewoda podlaski Jarosław Schabieński, kurator oświaty Mariola Szczypiń oraz radny, a zarazem prezes jednej ze spółdzielni mieszkaniowych Tadeusz Szymańczyk.
- A może ja zdecyduję się na start - dodaje poseł, a zarazem wiceminister spraw wewnętrznych, ale chyba sam specjalnie w to nie wierzy.
Swojego kandydata wytypowała już suwalska PO. Jest nim Cezary Cieślukowski, radny sejmiku wojewódzkiego. Nie wiadomo jednak, czy uzyska on poparcie partyjnej centrali w Białymstoku. Stosunki Cieślukowskiego z obecnymi władzami wojewódzkimi Platformy do najlepszych nie należą.

Wielki rewanż
O ile w Sejnach i Lipsku, przynajmniej na razie, nie widać specjalnych kontrkandydatów dla burmistrzów Jana Stanisława Kapa oraz Andrzeja Lićwinki (tego pierwszego zamierza poprzeć PiS), o tyle w Augustowie sprawa jest otwarta. Faworytem jest obecny burmistrz Leszek Cieślik (PO). Ale cztery lata temu z popieranym przez SLD Kazimierzem Kożuchowskim wygrał w II turze jedynie trzystoma głosami (na kilka tysięcy). Działacze Sojuszu mają nadzieję, że tym razem Kożuchowski okaże się lepszy. W mieście nad Nettą szykuje się zresztą wielki rewanż za wybory sprzed czterech lat. Bo PiS reprezentować będzie najprawdopodobniej Barbara Wierzbicka, psycholog, zatrudniona w ośrodku pomocy rodzinie. W 2002 roku zajęła trzecie miejsce.
Wszystkich swoich kandydatów poszczególne partie zamierzają ujawnić we wrześniu.