Studenci z zagranicy uczą tolerancji w VI LO (wideo)

- Dużo ze sobą rozmawiamy i nie zauważyłem, abyśmy się różnili - mówi Grzegorz Wojski, uczeń VI LO. W tym tygodniu gości w domu studenta z Pakistanu, który wraz z dwójką przyjaciół z Wietnamu i Peru opowiadają w liceum o swoich krajach, zwyczajach i kulturze.

Bong, Zeeshan i Eymi to studenci z zagranicy, którzy zostali zaproszeni przez Liceum Ogólnokształcące nr VI. Prowadzą zajęcia z uczniami w języku angielskim. Opowiadają o swoich ojczyznach, muzyce, kuchni i zwyczajach. A przede wszystkim uczą młodych białostoczan tolerancji.

- Mieszkamy w tej części Polski, do której nie zagląda zbyt wielu obcokrajowców - mówi Elżbieta Radulska, nauczyciel i koordynator programu PEACE Cross-cultural Understanding. - Dlatego postanowiłyśmy z Eweliną Ramotowską zaprosić studentów z Wietnamu, Pakistanu i Peru, którzy zaprezentowaliby uczniom różne kultury.

To nie pierwsza taka akcja VI LO. W porzednich latach liceum gościło już wolontariuszy z Indii, Argentyny i Chin. Byli też studenci z Australii i Armenii.

- Przez takie spotkania coraz lepiej poznajemy inne społeczeństwa - wyjaśnia Radulska. - Nawet oglądając wiadomości wiemy już, że pewne zachowania są typowe dla danej kultury. Poza tym te spotkania pomagają zrozumieć otaczający nas świat.

Co o projekcie myślą uczniowie?

- Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o Peru Wietnamie i Pakistanie - mówi Mateusz Perkowski, uczeń VI LO. - Na tych zajęciach łamiemy stereotypy.

Mateusz dowiedział się m.in. że Pakistan wcale nie jest takim ubogim krajem, jak to obrazuje zachodnie kino.

- Takie zajęcia na pewno przydałyby sie w każdej białostockiej szkole, bo nasze miasto jest jeszcze troszkę miastem nietolerancyjnym - dodaje. - Kiedy szedłem ulicą z kolegą z Pakistanu, niektórzy krzywo na nas patrzyli.

Natomiast Grzegorz Wojski twierdzi, że białostoczanie sa ludźmi tolerancyjnymi.

- Wszyscy moi znajomi ciepło odnoszą się do kolegi z Wietnamu, który na czas pobytu w Białymstoku zamieszkał u mnie - wyjaśnia Grzesiek. - Chętnie się z nim spotyjkają i rozmawiają całymi godzinami.

Grzegorz zadowolony jest z zajęć prowadzonych przez Bonga. Twierdzi, że Wietnamczyk jest bardzo otwarty na naszą kulturę. To dobrze, bo Polska to pierwszy europejski kraj, jaki odwiedził student.

- Takie spotkania z obcokrajowcami daje nam prawdziwy obraz rzeczywistości.

Co o nas sądzą studenci z innych krajów?

Bong z Wietnamu
Przed przyjazdem tutaj wszyscy mówili mi, żebym przygotował się na najgorsze. Twierdzili, że większość polskiego społeczeństwa jest bardzo konserwatywna i może mi zrobić krzywdę. Okazało się, że to tylko stereotyp. Obecnie mieszkam u Grześka. Dużo rozmawiamy i poznajemy nasze kultury. Białostoczanie są bardzo gościnni.

Zeeshan z Pakistanu
Wszyscy odradzali mi przyjazd do Polski. Mówili, że ludzie tu są okrutni dla obcokrajowców. Że trafię do więzienia, albo pobiją mnie skinheadzi. Okazało się, że białostoczanie są bardzo ciepli, otwarci i gościnni. Rodzina, u której teraz mieszkam, zajmuje się mną lepiej, niż moja własna. A Białystok sprawia wrażenie metropolii.

Eymi z Peru
Przed przyjazdem do Polski słyszałam wiele opinii, że Polacy są nietolerancyjni i pełni uprzedzeń do cudzoziemców. Ale z każdym dniem swojego pobytu zmieniam zdanie. Polacy są ciepli, mili i naprawdę przyjaźnie nastawieni. Białostoczanie czasem przyglądają się mi, ale to raczej z ciekawości, a nie z powodu nietolerancji.

Tolerancja ogólnie ujmując to poszanowaniem innych ludzi, ich poglądów, cech i zachowań. Drogą ku tolerancji jest poznawanie nowych kultur, religii, ludzi. Właśnie tą ścieżką kroczy VI LO. Miejmy nadzieję, że uda mu się przetrzeć szlaki innym białostockim uczelniom. Bo przecież “Czym skorupka za młodu nasiąknie...".

Więcej informacji o projekcie na stronie internetowej www.sgh.aiesec.pl