Stadion Miejski w tym roku nie potrzebuje 10 mln

- Na ten rok nie szukamy dodatkowych 10 milionów złotych - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski o finansowaniu zakończenia budowy białostockiego stadionu. - Z harmonogramu przedstawionego przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wynika, że wystarczą pieniądze zarezerwowane na tę inwestycję na 2012 rok.

Wcześniej zapowiadał, że na lutową sesję rady miejskiej przygotuje zmianę w budżecie, która umożliwi wygospodarowanie właśnie 10 mln złotych. Z cen, które podały firmy startujące w przetargu na dokończenie stadionu wynika bowiem, że w tym roku miasto potrzebuje na ten cel 88 mln złotych. Tymczasem w kasie miejskiej przygotowanych zostało 77 mln.
Propozycji zmian w budżecie jednak nie będzie. Okazało się, że miasto znalazło inne rozwiązanie.

- Przesuwamy terminarz płatności - mówi Adam Popławski, dyrektor MOSiR, który nadzoruje inwestycję. - Nie wszystkie faktury muszą być realizowane w tym roku. Mogą też być płacone w następnym.

Właśnie tworzony jest plan finansowy dla tej inwestycji na cały czas jej trwania. Od niego zależy to, kiedy zostanie rozstrzygnięty przetarg na dokończenie budowy stadionu.
- Wyniki przetargu podamy, gdy zostaną zakończone prace nad planem finansowym - mówi Popławski.

Na razie nie wiadomo, kiedy się to stanie. Urzędnicy nie chcą teraz mówić też o terminach ukończenia inwestycji. - Będziemy mogli podać je precyzyjnie z chwilą podpisania umowy z wykonawcą - dodaje Adam Popławski.

W tym tygodniu rozpoczął się też proces między miastem a poprzednim wykonawcą stadionu przy ulicy Słonecznej. Miasto domaga się od konsorcjum Eiffage zapłacenia ponad 13 mln zł w ramach kary umownej. Eiffage się z tym nie zgadza. I na dodatek żąda od władz Białegostoku zapłacenia ponad 15,5 mln zł w ramach kary.