Tak wczoraj podczas posiedzenia komisji rewizyjnej rady miejskiej Tadeusz Truskolaski uzasadniał przyznanie w ubiegłym roku nagród swoim urzędnikom.
Z kolei wiceprezydent Michał Wierzbicki zasłużył w oczach prezydenta na dodatkową gratyfikację za gospodarowanie mieniem miasta. I za to, że wszystkie dotychczasowe pozwy lokatorów mieszkań komunalnych przeciwko miastu za podwyżki czynszu zostały odrzucone.
Natomiast wiceprezydent Tadeusz Arłukowicz bardzo mocno angażuje się w sprawy kultury. - Jego zasługą była wystawa na Rynku Kościuszki "Ziemia z nieba" - tłumaczył prezydent.
Nagrody nie ominęły też w ubiegłym roku szefów departamentów czy skarbnika miasta.
"Poranny" pisał w grudniu o tym, że w sumie na nagrody dla urzędników poszło pół miliona złotych. - Uważam, że osoby nagrodzone na to zasługują - wyjaśniał wczoraj radnym prezydent.
Podczas dyskusji radni interesowali się i szeregowymi pracownikami, i tymi na najwyższych szczeblach. Najciekawsza dyskusja wywiązała się przy okazji wiceprezydentów.
Wiesława Kobylińskiego, szefa komisji rewizyjnej ciekawiło, jakie kryterium zastosował prezydent przyznając im w ubiegłym roku dodatkowo nawet 25 tys. zł. - Według wzrostu? - dopytywał.
- Według zasług - wyjaśnił Tadeusz Truskolaski. - Jeżeli nie byłoby osiągnięć, to tych nagród też by nie było. Myślę też, że poziom wiedzy, zaangażowania i umiejętności, który trzeba włożyć w to, by spełniać kryteria bycia zastępcą prezydenta jest bardzo wysoki. Tak naprawdę na wolnym rynku byliby znacznie wyżej doceniani.
- Ale zainteresowani chyba nie tylko dla pieniędzy przyszli do magistratu - skwitował Wiesław Kobyliński. - To jest zaszczyt pracować na takim stanowisku.
- Nie mam socjalistycznych ciągotek i nie uważam, że każdemu według jego potrzeb - wsparł prezydenta Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO.
Tadeusz Truskolaski przypomniał, że w ubiegłym roku nie było podwyżek płac w magistracie. A sam urząd jest drugim najtańszym w Polsce.
Radni z komisji rewizyjnej przyjrzeli się też zatrudnieniu i płacom w spółkach komunalnych. Ich uwagę zwróciło szczególnie Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej, gdzie średnia płaca wzrosła w ostatnich trzech latach o jedną trzecią, a na stanowiskach nierobotniczych o ponad połowę. Okazało się, że powodem było uruchomienie przez tę spółkę stacji paliw. KPKM miał też problemy z utrzymaniem u siebie kierowców. A wzrost płac miał zahamować ich odchodzenie z firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?