MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo bez dociekliwości

Arkadiusz Panasiuk
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie włączyła sprawę śmierci ks. Popławskiego, prawosławnego proboszcza z Narwi, do śledztwa w sprawie istnienia związku przestępczego w strukturach MSW.

To przełom w tej bulwersującej historii sprzed prawie 23 lat. Wcześniej mieliśmy do czynienia wyłącznie z postępowaniem sprawdzającym pionu prokuratorskiego Instytutu Pamięci Narodowej.

Przypomnijmy, że chodzi o tajemniczą śmierć ks. Popławskiego w czerwcu 1985 roku w lesie koło Zabłudowa. Kapłana znaleziono powieszonego. Było to 21 czerwca, po tygodniowych poszukiwaniach. Oficjalna wersja mówiła o samobójstwie. Prokuratorzy tzw. Komisji Rokity uznali, że śledztwo było prowadzone wyjątkowo nieudolnie. Pytanie brzmi, czy nie robiono tego celowo. A jeśli tak, to dlaczego?

Akta w lekturze

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wszystkie akta prokuratury z tamtego okresu są już w IPN. - Wstępnie zakładamy udział w tym zdarzeniu pracowników Samodzielnej Grupy "D" IV departamentu MSW, jej kontynuatorów lub lokalnych odpowiedników - mówi nam jeden z prokuratorów zaangażowanych w śledztwo.

Powołanie w 1973 roku tej na wpół utajnionej struktury (od 1977 roku jako wydział VI) miało na celu prowadzenie tzw. działań dezintegracyjnych wobec duchowieństwa oraz osób świeckich związanych ze środowiskami kościelnymi. Były to m.in. pobicia, uprowadzenia, podsycanie antagonizmów wewnątrzkościelnych za pośrednictwem tajnych współpracowników, czy szkalowanie niewygodnych osób za pomocą anonimów.

Wydział VI po zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki (od tego momentu nazywany wydziałem IV) wyhamowuje swoje działania, ale ich całkowicie nie zaprzestaje. Jego funkcjonariusze schodzą do "głębokiej konspiracji". Tylko niektórzy z nich jak choćby Grzegorz Piotrowski z wiadomych względów odsiadują karę więzienia.

W zainteresowaniu wydziału czwartego

Ks. Piotr Popławski pozostawał co najmniej od 1970 r. w zainteresowaniu IV wydziału Komendy Wojewódzkiej MO, a potem WUSW w Białymstoku, czyli lokalnym odpowiedniku "kościelnego" departamentu. Materiały dotyczące jego osoby zostały zniszczone w 1988 roku najprawdopodobniej na mocy ówczesnej ministerialnej instrukcji, która nakazywała "brakować" TEOK - teczki ewidencji operacyjnej na księdza.

Byli oficerowie SB "od Kościołów" milczą albo zasłaniają się niepamięcią. - Tajemnica państwowa - ucina rozmowę jeden z nich. - To zresztą przeszłość, dziś jestem w innym miejscu i innym czasie. Proszę mną nie manipulować!...

Prokurator, który umorzył śledztwo, nie chciał nawet zajrzeć na stronę internetową z artykułem o ks. Popławskim: - To było tak dawno, że trudno mi mówić o szczegółach tej sprawy… Nie będę tego komentował.

Ówczesny pełnomocnik kurii prawosławnej również nie jest zbyt rozmowny: - To tajemnica służbowa. Adwokacka.

To nie musiało być samobójstwo

- Profesor Byrdy wzięła mnie na stronę i dała do zrozumienia, że to nie musiało być samobójstwo… Poza niewyjaśnionymi okolicznościami powstania niektórych siniaków i zadrapań zmarły miał nieuszkodzony rdzeń kręgowy, pusty żołądek oraz co w przypadku mężczyzn wybierających ten rodzaj samounicestwienia bywa regułą, nie stwierdzono żadnych śladów ejakulacji - mówi nam osoba z kręgów bliskich administracji Kościoła prawosławnego.

Komentarz internauty

Pod artykułem z ubiegłego roku niejaki Zabłudowiak napisał: "Pamiętam to!!! Miałem wtedy 13 lat i wszyscy moi koledzy mówili, że ktoś go powiesił. Była też wersja, że on klęczał przed drzewem z pętlą na szyi. Osoba, która go znalazła, w pierwszej chwili myślała, że ktoś zbiera grzyby (kurki), bo klęczy. Jeden z moich kolegów był bardzo spostrzegawczy i jeszcze zanim znaleziono denata już wcześniej zwrócił uwagę, że jakiś samochód ciągle przez trzy dni stoi w tym samym miejscu. Potem się okazało, że to jest samochód tego człowieka. Nikt nie miał wątpliwości, że to było morderstwo, tylko nie mieliśmy wtedy pojęcia kto za tym stoi". Dodajmy dla porządku, że w dalszym ciągu nie wiemy na pewno "kto za tym stoi".

Ps. Tak jak poprzednio, proszę osoby, które mogą pomóc w zbliżeniu się do prawdy o kontakt. Niedługo minie rok jak rozpocząłem zbieranie materiałów do książki o okolicznościach śmierci ks. Popławskiego. Anonimowość informatorów zostanie bezwzględnie uszanowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny