Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siła kobiet w Wierszalinie. "Liryki lozańskie" warto zobaczyć i poczuć moc, która płynie ze sceny z każdym dźwiękiem

Urszula Śleszyńska
Urszula Śleszyńska
Ten teatralny koncert zachwyca formą i wykonaniem
Ten teatralny koncert zachwyca formą i wykonaniem Magdalena Rybij
Nie ma tu praktycznie żadnej choreografii, zmiany kostiumów czy wymyślnej scenografii. Wszystko jest proste, ascetyczne wręcz. Bo i nie cała otoczka jest ważna a sens, przekaz zawarty w słowach mickiewiczowskich "Liryków lozańskich", który okazuje się ponadczasowy i wyjątkowo aktualny szczególnie w dzisiejszych czasach. I właśnie ten sens zyskał w Wierszalinie dodatkową moc w pięknych, kobiecych głosach i ekspresji z jaką wyśpiewały każdy wers.

Ten spektakl, a właściwie mocno teatralny koncert wbija w fotel. Ale nie ilością udziwnień czy ozdobników. On zadziwia prawdą i wrażliwością, jaką udało się zaprezentować twórcom. Im się po prostu wierzy - od początku do końca. Do ostatniej wyśpiewanej frazy.

Jeśli chodzi o scenografię, której autorem jest Mateusz Kasprzak, jest nieco onirycznie, z instalacjami świetlnymi, które dodają całości futuryzmu i tajemniczości. Są jak porozciągane nitki światła, niektórym mogą przywodzić na myśl krwiobieg, innym - plątaninę myśli. Jeszcze inni dopatrują się w nich odnóg rzeki, której źródłem są stojące na scenie, śpiewające aktorki Wierszalina: Monika Kwiatkowska, Magdalena Dąbrowska, Katarzyna Ogrodniczak i Urszula Raczkowska.

To one słowom wieszcza, Adama Mickiewicza, nadają lekkości, ale momentami też i należytego im dramatyzmu. Zapraszają widzów na bardzo teatralny koncert, i przez ponad godzinę wyśpiewują niepewność, ból, tęsknotę, ale też i nadzieję. Wyśpiewują w sposób mistrzowski - łapiąc widzów za serce i pozostawiając w swoistym transie. To muzyczna uczta, która wprawia w wibracje praktycznie wszystkie nasze zmysły, pozostawiając ochotę na więcej. Po wyjściu z teatru w głowie długo jeszcze brzmią wersy „Polały się łzy me czyste, rzęsiste”, czy „Me dzieciństwo sielskie, anielskie”.

Liryki lozańskie w Wierszalini - poetyckie nuty i muzyka na żywo

W wierszalińskiej wizji można się zatracić. Zamknąć oczy i podążać za bardzo plastycznym, przejmującym głosem Moniki Kwiatkowskiej, która w roli solistki sprawdza się idealnie.

Za scenariusz i reżyserię odpowiedzialny jest Piotr Tomaszuk, a za muzykę - Adrian Jakuć-Łukaszewicz. On też gra ją na żywo podczas spektakli, co dodaje im wyjątkowości. Całość robi duże wrażenie i daje nam nową, teatralną jakość. Warto jej dotknąć, poobcować nią nieco i poznać Mickiewicza na nowo.

Kolejna okazja do zobaczenia spektaklu już 23 marca o godz. 19 w Supraślu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny