Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na początku listopada auto podlaskiego senatora, zostało sfotografowane przez radar w pobliżu Torunia. Włodzimierz Cimoszewicz jechał na pogrzeb Tadeusza Mazowieckiego.
Fakt ten potwierdza Zbigniew Krzywicki, dyrektor biura senatora. - Rzeczywiście zdarzyło się tak, że kilka miesięcy temu senator Włodzimierz Cimoszewicz przekroczył dozwoloną prędkość - przyznaje dyrektor. - Absolutnie nie kwestionuje zdarzenia ani działań administracyjnych z nim związanych. Poprosił straż miejską o przesłanie informacji o koncie i kwocie, jaką powinien wpłacić i właśnie czeka na te informacje.
Straż miejska nie może jednak wystawić nakazu zapłaty, bo wykroczenie drogowe popełnił senator, którego chroni immunitet.
Zgodnie z procedurą sprawa musi trafić do Prokuratury Generalnej, która zwraca się do marszałka Senatu o uchylenie immunitetu. Dopiero gdy to nastąpi, mandat trafi do sprawcy wykroczenia. Ta procedura trwa miesiącami.
- Podobne procedury obowiązują także wobec prokuratorów czy sędziów - komentuje prok. Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej. - W wielu przypadkach nie chodzi o wielkie kwoty, a osoba karana chętnie zapłaciłaby należność i nie robiła problemów. To jednak niemożliwe.
Prokuratura wnioskowała już o zmianę tych przepisów, ale jej apele pozostały bez odzewu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?