S 19. Znów zamieszanie wokół dziewiętnastki

Obecny przebieg S19 przez Kuźnicę - Korycin - Knyszyn - Dobrzyniewo Duże - Choroszcz (Białystok Zachód) został ustalony w 2009 roku przez ówczesny rząd PO-PSL. Choć ta trasa jest znacznie dłuższa niż obecna dk 19 (Kuźnica - Sokółka - Czarna Białostocka - Wasilków) pozwala ominąć cenną przyrodniczo Puszczę Knyszyńskiej.

Droga przez Korycin zawsze miała swoich przeciwników, głównie wśród mieszkańców Sokółki czy Czarnej Białostockiej. W ubiegłym roku zebrali ponad osiem tysięcy podpisów, by ekspresową 19 poprowadzić po śladzie dk 19. Teraz ich postulaty mogą się spełnić. Zmianę zaplanowanej siedem lat temu trasy rozważa resort infrastruktury. - Rząd PiS jest po waszej stronie - mówił w lipcu w Białymstoku Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa.

W ostatnich dniach drogowe zmiany poparli także radni sejmiku z zarządem na czele, który tworzą politycy PO-PSL. Czy doszło do politycznego porozumienia ponad podziałami?

- W sprawach istotnych dla województwa zawsze powinniśmy działać ponad podziałami. Przebieg S19 po obecnej dk 19 jest najbardziej racjonalny. Nie mieszajmy do tego polityki - tłumaczy Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego.

To dlaczego zarząd nie zabiegał o zmianę S19, kiedy rządziła koalicja PO-PSL?

- Nie byłem wtedy w zarządzie. Natomiast obecne stanowisko to pokłosie tego, co się dzieje po stronie białoruskiej. Inwestycje drogowe są tam mocno zaawansowane. A poza tym powinniśmy się cieszyć, że mówimy w tej sprawie jednym głosem - odpowiada Jerzy Leszczyński.

Co ciekawe decyzji zarządu nie krytykuje szef podlaskiej PO poseł Robert Tyszkiewicz. - To efekt presji samorządów. Najważniejsze, żebyśmy nie stracili tej inwestycji. Natomiast wszystko w rękach rządu PiS, który obiecał, że drogę wybuduje - podkreśla Robert Tyszkiewicz.

Problemu ze zmianą trasy nie widzi też poseł PiS Dariusz Piontkowski. - Rząd PO-PSL zrobił tak niewiele dla S19, że ewentualna zmiana przebiegu nie opóźniłaby znacznie tej inwestycji. Najwyżej o kilka miesięcy, może rok - podkreśla.

Jest zwolennikiem zmiany przebiegu S19. Uważa, że poprowadzenie tej trasy przez Knyszyn i Korycin spowoduje, iż droga z Sokółki do Białegostoku będzie prawie dwukrotnie dłuższa niż dotychczas. A to oznacza, że będzie z niej korzystał głównie tranzyt. - Czy powinniśmy budować dwupasmową drogę głownie dla tirów? Nie. Ważny jest również ruch lokalny - uzasadnia polityk PiS.

Nie da się jednak ukryć, o czym wspomina poseł, że zmiana drogowych planów to wydłużanie w czasie całej inwestycji. W grę wchodzą też pieniądze. Choć budowa trasy po dk19 może być tańsza, bo chodzi o krótszy odcinek, to wydatki już zostały poniesione. Ponad 6 mln zł kosztuje wykonaniu Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe dla odcinka Kuźnica - Sokółka - Korycin (ok. 45 km). Prace trwają od marca. - W II kw. przyszłego roku można będzie złożyć wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, której uzyskanie planujemy na koniec 2017 roku. Zbliżone terminy złożenia wniosków o wydanie decyzji środowiskowej dotyczą południowych odcinków S19, Choroszcz - Bielsk Podlaski oraz Bielsk Podlaski - Siemiatycze - Chlebczyn - mówi Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.

Wyjaśnia, że jeśli przebieg drogi ekspresowej S19 zostałby zmieniony i wytyczony po śladzie istniejącej dk 19, to konieczne byłoby rozpoczęcie prac przygotowawczych od podstaw. - Nie mamy bowiem aktualnej dokumentacji - dodaje Rafał Malinowski.

A takie przygotowywanie dokumentacji trwa ok. 14 miesięcy. Na terenach cennych przyrodniczo nawet dłużej.

W dodatku nie wszystkie podlaskie samorządy cieszą się z ewentualnych zmian S19. Petycję za pozostawieniem aktualnego przebiegu wysłali do ministra infrastruktury wójtowie i burmistrzowie z powiatu monieckiego. - My też potrzebujemy dobrych dróg - podkreśla Jarosław Chmielewski, burmistrz Knyszyna.