Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remigiusz Mróz – Iluzjonista. PRL, esbecy i śmiertelnie groźne iluzje

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Remigiusz Mróz – Iluzjonista
Remigiusz Mróz – Iluzjonista Wydawnictwo Filia
„Iluzjonista”, najnowsza powieść Remigiusza Mroza, to nie tylko nawiązanie do „Behawiorysty” i postaci Gerarda Edlinga, ale też podróż do Opola czasów schyłku PRL-u, punkowych fanzinów i taniego wina.

Do czasów, kiedy młodzież pielgrzymowała do Jarocina, komuna chwiała się w posadach, ale nadal Sowieci byli realnym zagrożeniem i dla władców PRL-u i dla zwykłych obywateli.

Remigiusz Mróz w „Iluzjoniście” opowiada jednocześnie historię dwóch śledztw dotyczących seryjnych zabójstw – jednego z roku 1988 i drugiego – ze spektakularnym finałem na opolskim ryku. A właściwie jednym z preludiów finału. Bo zwrotów akcji i w śledztwie z czasów, kiedy Polacy jeździli maluchami, a zastawa na talon z komitetu wzbudzała zawiść i z czasów, kiedy zbrodnie transmituje się przez internet, w dodatku czatując z widzami – nie brakuje. Jest też fascynacja filmami w rodzaju „Iluzji”, czyli wątki magicznych sztuczek z racjonalnymi objaśnieniami. Bardzo sympatyczne.

Remigiusz Mróz pisze na tyle przejrzyście, że bez znajomości „Behawiorysty” z powodzeniem można śledzić losy Gerarda Eldinga, byłego prokuratora po przejściach. Zakochany ostatnimi czasy autor do śledztwa z roku 1988 wprowadza ognisty wątek miłosny, w dodatku grzeszny i to w sposób, jaki na początku nawet nie przyjdzie czytelnikowi do głowy. No i przede wszystkim - „Iluzjonista” ma szansę podbić czytelników w starszym wieku wyraźną nostalgią za PRL-em. Oprócz wspomnianych maluchów i strasznego komitetu wojewódzkiego PZPR, mamy tu takie smaczki, jak namiętnie palone przez główną żeńską bohaterkę powieści emersony (kto z marszu pamięta, co to takiego – proszę o komentarz pod artykułem), są cytaty ze starych piosenek Brygady Kryzys, a nawet jedno z wyjaśnień, skąd się wzięła nazwa zespołu KSU (to bardziej cenzuralne).

Czytaj też: Remigiusz Mróz – Behawiorysta

Remigiusz Mróz w 2019 roku jest w wyjątkowej formie – zarówno ostatnia „Chyłka”, jak i „Iluzjonista” to rozrywka najwyższej próby, choć autor przyznaje, że konsultacji szukał u rodziców. I tylko raz się pomylił, kiedy w 1988 roku prokurator grozi asesorowi, że jak nie będzie pokorny, będzie oskarżał ludzi piszących satyryczne wierszyki na Gierka. Wtedy już nikt takich nie pisał.

Remigiusz Mróz o swoich inspiracjach i kontynuacji serii z Chyłką

Źródło:
Agencja TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny