Dzisiejsi 50- czy nawet 60-latkowie mogą jeszcze pamiętać z jakimi wypiekami sięgali po opowieść o "Dzieciach z Bullerbyn". W Polsce książka trafiła do księgarń w 10 lat po szwedzkiej premierze, w czasach gomułkowskiej odwilży. Od 1957 roku zyskała nawet status lektury szkolnej. Młodsi nieco telewidzowie pewnie pamiętają nie tylko książkę, ale i serial telewizyjny z świetnym dubbingiem Ewy Złotowskiej, uroczą piosenką i przede wszystkim piegowatą rudowłosą Inger Nilsson, która potrafiła podnieść konia i w konia robiła policjantów. Skąd wzięli się ci wszyscy bohaterowie, dlaczego Astrid Lindgren miała wręcz przymus pisania kolejnych książek - tego wszystkiego dowiemy się z świetnie udokumentowanej, pełnej odwołań i cytatów z jej twórczości biografii wydanej przez wydawnictwo Marginesy.
Dowiadujemy się, że pisarka będąc młodą panienką lubiła jazz, była pierwszą chłopczycą w swojej małej miejscowości (a był to rok 1922), była też panną z dzieckiem, w czasach kiedy w Szwecji było to całkowicie nieakceptowane. Magareta Strömstedt wysnuwa przypuszczenie, że wpuszczenie w małomiasteczkowy świat Pippi Pończoszanki było rewanżem na drobnomieszczańskiej moralności, w jakiej dojrzewała późniejsza pani Lindgren. Według biografki, pisarka zawsze uważała, że kobieta siłą dorównuje mężczyźnie lub go przewyższa. I choć nigdy nie byłą feministką, kiedy spotykała się z uprzedzeniami na temat ról przypisanych płciom, niezmiennie protestowała.
Wielbiciele rozlicznych powieści Astrid Lindgren mogą dzięki tej książce poznać życie szwedzkiej prowincji od połowy XIX wieku, odnaleźć pierwowzory książkowych bohaterów swego dzieciństwa. Na takie wspomnienia zawsze warto znaleźć czas.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?