Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada miejska. Zmiana sposobu naliczania opłat za śmieci nie doszła do skutku

(ika)
Zbigniew Nikitorowicz: To co pan Rudnicki proponuje to skandal i całkowity chaos
Zbigniew Nikitorowicz: To co pan Rudnicki proponuje to skandal i całkowity chaos
Jednak do głosowania nad nowymi stawkami nie doszło, bo nie udało się uchwalić nawet porządku obrad. 14 radnych było za jego przyjęciem, ale tyle samo było przeciwnych. Dlatego na razie opłaty za odbiór śmieci nie zmienią się.

Na sobotnią sesję nadzwyczajną stawili się wszyscy radni, czyli 28 osób. Za przyjęciem porządku obrad głosowali radni z PiS, SLD i trzech radnych niezależnych. 14 głosów nie wystarczyło jednak, aby sesja się odbyła.

Oprócz radnych Platformy Obywatelskiej, przeciwny był jeszcze Marcin Szczudło z Solidarnej Polski. Tłumaczył później, że do tematu opłat trzeba wrócić, ale niekoniecznie teraz, gdy mieszkańcy już składają deklaracje i gdy Krajowa Izba Odwoławcza rozpatruje odwołania od rozstrzygnięcia przetargów na odbiór śmieci.

- Już wcześniej mówiłem PiS i SLD, że warto wrócić do tematu. Ale już nie o zmianie metody, na co jest za późno, ale stawek - tłumaczył. - Sygnał po przetargach jest taki, że będą to jednak niższe ceny. Wtedy będziemy mogli realnie powiedzieć, ile można zaoszczędzić, a tym samy obniżyć ceny mieszkańcom.

Komisja przetargowa wybrała oferty firm Transbud i MPO. Łączna wartość ich ofert sięga 8,8 mln zł. Miasto zamierzało przeznaczyć na realizację całego zamówienia ponad dwa razy więcej. Jeśli odwołania spółek, których oferty zostały odrzucone w przetargu nie zostaną przez KIO uwzględnione, będzie można podpisać umowy z tymi spółkami, które przetarg wygrały.

- Wtedy będziemy wiedzieli o jaką kwotę możemy obniżyć ceny. To się może stać już w czerwcu.Ale trochę odpowiedzialności i cierpliwości - apelował jeszcze przed głosowaniem nad przyjęciem porządku obrad, Zbigniew Nikitorowicz, przewodniczący klubu radnych PO.
Nazwał wniosek PiS-u wyrazem skrajnej nieodpowiedzialności.

- Nowa uchwała zaczęłaby obowiązywać albo pod koniec czerwca, albo na początku lipca. Białystok utonąłby w śmieciach. Nie byłoby komu ich odbierać, bo nie funkcjonowałby żaden system odbioru odpadami. To co pan Rudnicki proponuje to skandal i całkowity chaos - wołał Nikitorowicz.

Rafał Rudnicki z PiS, które złożyło wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji nie krył rozczarowania. Jednocześnie przyznał, że w momencie składania wniosku, nie było jeszcze wiadomo, że dwóch oferentów zaskarżyło rozstrzygnięcie na odbiór odpadów w Białymstoku.

- Mimo to jestem zaskoczony, że nie doszło do dyskusji w jaki sposób będą naliczane w Białymstoku opłaty za odpady - mówił. - Wcale się nie upieraliśmy, że miałyby zależeć od liczby lokatorów. Można wprowadzić system mieszany, można obniżyć te stawki, które są w tej chwili od metra kwadratowego. Chcieliśmy zainicjować dyskusję.

Od lipca w Białymstoku opłaty za odbiór śmieci będą zależeć od wielkości mieszkania lub domu. W przypadku segregacji wynosić mają od 24 do 49 zł. Przyjęte zostały trzy stawki. Jeśli zbiórka nie będzie selektywna, stawki będą o 50 proc. wyższe. Uchwała rady miasta przewiduje też m.in. dopłaty dla samotnych starszych osób.

Do końca maja trwa zbiórka deklaracji potrzebnych do ustalenia wysokości opłat.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny