[galeria_glowna]
- Przyczyną śmierci mężczyzny było utonięcie. W trakcie sekcji zwłok nie stwierdzono żadnych poważnych obrażeń zewnętrznych - mówi Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Śledczy potwierdzają jednocześnie, że wyłowione w niedzielę z Narwi zwłoki mężczyzny to ciało drugiego z zaginionych geologów. Rodzina rozpoznała mężczyznę.
Przypomnijmy. Geolodzy wyjechali w nocy z 8 na 9 stycznia z Rzędzian czarnym nissanem patrolem. Ślad po nich zaginął. Przez kilka dni szukała ich policja, strażacy i przyjaciele z całej Polski. Auto leżące na dnie Narwi odnalazł 14 stycznia śmigłowiec straży granicznej.
Kiedy samochód został wyciągnięty na brzeg w środku było jedno ciało. 23-letni mężczyzna utonął. Poszukiwania drugiego z geologów, 26-latka, zaprzestano z powodu dużego mrozu. Ciało mężczyzny odnalazło się w minioną niedzielę. Pływało 300 metrów od brzegu.
Śledztwo prokuratury będzie nadal kontynuowane. - Będziemy ustalać, który z mężczyzn siedział za kierowcą - dodaje prokurator Sieńczyło.
W czasie sekcji zwłok biegli pobrali krew do badań. Jednak z uwagi na upływ czasu, nie wiadomo, czy uda się ustalić, czy w chwili śmierci 26-latek także był pijany.
Więcej jutro w papierowym wydaniu "Kuriera Porannego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?