Prezydent Białegostoku dostał absolutorium za 2019 rok. Mniejszościowe PiS było przeciw

Wykonanie budżetu to 97,6 procentach. Gdyby nawet wykonanie budżetu wynosiła 100 proc., to zaraz ktoś z totalnej opozycji powiedziałby, że wykonanie jest za dokładne, że tego i tego nie trzeba było robić - stwierdził żartobliwie prezydent Tadeusz Truskolaski.

Na poniedziałkowej (22 czerwca) sesji rada miasta - głosami KO i radnego niezależnego Macieja Biernackiego - udzieliła mu absolutorium. Zanim to nastąpiło odbyła się dyskusja.

Czytaj też: Komisja rewizyjna za udzieleniem prezydentowi absolutorium. Przeważyły głosy PO

- Nazwał pan radnych PiS totalną opozycją. Panie prezydencie, w naszej ocenie to właśnie pan jest totalnie odporny na jakiekolwiek uwagi i krytykę. Składamy do pana mnóstwo interpelacji, w których piszemy w jaki sposób można poczynić ewentualne działania. Niestety odpowiedzi są w stylu "nie można, nie da się". To pan jest totalną opozycją w stosunku do mieszkańców - stwierdził przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski.

Aczkolwiek pochwalił prezydenta za to, że zasami wsłuchuje się w głos mieszkańców i radnych PiS. - Jak w przypadku naszej prośby, aby oferta bikerów poszerzona została o rowery dla małych dzieci i rowery z fotelikami - mówił Dębowski.

Czytaj też: Prezydenckie absolutorium. KO chce dać Tadeuszowi Truskolaskiemu zielone światło. PiS jest przeciw

Chwalił też, że jest coraz mniej problemów z zalewanie miasta podczas ulew. - Ale ile musieliśmy m.in. i z panem walczyć, tłumaczyć, że trzeba temu przeciwdziałać. Owszem, udało się. Tylko to kosztuje mnóstwo nerwów mieszkańców, pracy urzędników i m.in. naszych starań - stwierdził.

Ganił zaś prezydenta za to, że w Białymstoku za odbiór odpadów płaci się od metrażu mieszkania, a nie np. w zależności od zużycia wody. Przypominał też, że PiS wielokrotnie postulowało połączenie trzech spółek komunikacji miejskiej w jedną, tak by miasto miało oszczędności. - Nie zgadzamy się z podwyżką cen biletów BKM, która prezydent zafundował mieszkańcom. Bo to ograniczy dostępność do komunikacji miejskiej - podkreślał.

Przewodniczący komisji budżetu Marcin Moskwa z KO chwalił zaś władze za dużą nadwyżkę operacyjną (czyli różnicy między dochodami bieżący a wydatkami bieżącymi, która wyniosła w zeszłym roku 90 mln zł). - Cieszy też 253 mln zł pozyskane z UE. Jeżdżąc po mieście widzimy, że te pieniądze są dobrze wydatkowane. Po zakończeniu się budowy węzła Porosły, układ komunikacyjne zostanie domknięty. Martwi natomiast to, że to najprawdopodobniej ostatnie tak duże pieniądze przeznaczone na inwestycje - mówił.

Czytaj też: Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski idzie do sądu. Przez absolutorium

Zanim radni głosowali nad udzieleniem absolutorium debatowali o prezydenckim sprawozdaniu finansowym za zeszły rok oraz wotum zaufanie wobec prezydenta. Do głosu zostali dopuszczeni mieszkańcy. Jeden z nich Grzegorz Żochowski stwierdził, że głosowanie nad absolutorium nie ma sensu. - Już w tej chwili można powiedzieć jaki będzie wynik. Te narzędzie służy tylko do policzenia ilu ludzie siedzi na lewo, a ile na prawo od flag - mówił.

Czytaj też: Prezydent Tadeusz Truskolaski może nie dostać absolutorium. Po raz pierwszy od początku urzędowania

Po głosowaniach, podczas których KO i radny niezależny Maciej Biernacki zagłosowali za, a PiS przeciw prezydent Tadeusz Truskolaski obruszył się, że radni PiS byli przeciw zatwierdzeniu nawet sprawozdania finansowego. Bo pokazują przez to, że nie doceniają trudu urzędników, które to sprawozdanie przygotowywali. Henryk Dębowski stwierdził jednak, że radni PiS doceniają trud urzędników, jednak głosując przeciw zatwierdzeniu sprawozdania ocenili pracę prezydenta. - Kto wie, może za rok jeśli prezydent się postara, będziemy głosowali za - stwierdził.