Niekompetencja. Brak należytej staranności. To wina prezydenta. Takie stwierdzenia padają w opinii przygotowanej przez Piotra Jankowskiego z PiS, przewodniczącego komisji rewizyjnej. Oceniając sprawozdanie z wykonania zeszłorocznego budżetu zarzuca władzom m.in. opóźnianie inwestycji. Komisja, głosami radnych PiS, przyjęła wniosek o nieudzielenie prezydentowi absolutorium.
Ubiegłoroczne finanse miasta zostały pozytywnie ocenione przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Jednak i tak po raz pierwszy od czasu, gdy Tadeusz Truskolaski został prezydentem Białegostoku może absolutorium nie dostać. Bo po raz pierwszy opozycja, czyli PiS, ma większość w radzie. Jednak nawet jeśli absolutorium nie będzie, nie oznacza to, że Tadeusz Truskolaski straci urząd. Według prawa, prezydent nie może być odwołany przez 9 miesięcy od wyborów.
- To jakiś absurd. Wystawia pan komisję na pośmiewisko - mówił na ostatnim posiedzeniu komisji o wniosku o nieudzielenie absolutorium Tomasz Janczyło, radny PO.
Piotr Jankowski stwierdził np., że plan dochodów nie został wykonany, bo wpływy z grzywien i mandatów były o blisko 40 proc. niższe niż zakładano. - Prezydent nie może przecież przewidzieć ile w danym roku będzie mandatów. Plan dochodów jest jedynie prognozą - oburzała się Stanisława Kozłowska, skarbnik miasta.
Piotr Jankowski najwięcej uwag miał jednak do wydatków. Bo miasto nie powinno płacić np. za wynajem lóż vip na stadionie miejskim czy wykonanie dokumentacji parkingu za hotelem Cristal. Kolejny zarzut: w zeszłym roku nie wykonano dokumentacji budowy alei Niepodległości, ul. Paderewskiego oraz ul. NSZ.
- W przypadku wielu inwestycji trzeba poczekać na dofinansowanie unijne, bo nie ma sensu wydawać pieniędzy na siłę - mówił Adam Poliński, wiceprezydent Białegostoku. Wytykał Jankowskiemu nierzetelność. - Na przykład ul. Długiej nie mogliśmy zbudować, bo Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję w tej sprawie - mówił.
Piotr Jankowski bronił się, że o tym nie wiedział. - Wysłałem do władz 85 szczegółowych pytań. Odpowiedzi na nie nie były zbyt wyczerpujące - twierdził.
Tomasz Janczyło uważa jednak, że prezydent odpowiedział klarownie. - Jak można posądzić go o nienależytą staranność, za to, że nie zbudował placu zabaw obok przedszkola nr 81. W odpowiedzi wyraźnie napisano, że w pierwszym przetargu nikt się nie zgłosił, a w drugim oferent zaproponował drastycznie wysoką cenę - mówił.
Dariusz Wasilewski z komitetu Truskolaskiego złożył wniosek o nieprzyjmowanie opinii komisji. Zostało to jednak odrzucone.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?