Potańcówka miejska w Białymstoku. Trzy godziny zabawy
- Ciepło, cień pod parasolkami, nic tylko się bawić – mówiła jedna z białostoczanek, która przyszła na miejską potańcówkę.
Na początku bawili się głównie seniorzy, ale z każdą minutą pojawiało się też coraz więcej młodych ludzi, którzy słysząc muzykę przemieszczali się w ten rejon centrum z zachodniej części Rynku Kościuszki. Potańcówkę zaplanowano do godz. 20.
Święto ulicy Kilińskiego obchodzono po raz trzynasty.
- Mam nadzieje, że białostoczanie pokochają to nowe miejsce - mówił wiceprezydent Przemysław Tuchliński
.
Zgodnie z wynikami przetargu stelaż kosztował 579 ty. zł.
Potańcówka miejska pod parasolkami. Niedługo kolejna
Niedługo białostoczan czeka kolejna potańcówka. Tym razem osiedlowa, na Starosielcach. Zaplanowano ją na trzecią niedzielę czerwca w parku przy ulicy. Szkolnej.
To, że Białystok lubi chodzić na tańce w plenerze, to spora zasługa Marty Zajkowskiej. To ona najpierw ze stowarzyszeniem Widok, a potem z fundacją Zbiory, ponad dekadę temu reaktywowała taką formę miejskiej zabawy. Na zorganizowaną, przy wsparciu magistratu, imprezę w suchym stawie Parku Branickich przyszły tłumy białostoczan. Z czasem inne instytucje zaczęły organizować potańcówki, także, te które podlegają Urzędowi Miejskiemu w Białymstoku.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?