Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponadczasowy, sylwestrowy wstępniak

Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego
Najserdeczniejsze życzenia na nadchodzący 2016 rok.
Najserdeczniejsze życzenia na nadchodzący 2016 rok. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku
W 1934 roku redakcja Reflektora w podsumowaniu kończącego się roku, we wstępniaku wydrukowała toczka w toczkę ten sam tekst, który ukazał się w 1933 roku. Taki ponadczasowy.

Nowy Rok to rewia balowych kreacji, ale też i życzeń, aby spełniały się plany i marzenia. Jest to też czas spojrzenia wstecz, pożegnania tego co nam sprawiało troski. Pozostaje nadzieja, że nadchodzące lata będą od nich wolne. W tym przekonaniu ze zdumieniem i gorzką refleksją, która przeszła w autentyczne rozbawienie przeczytałem sobie noworoczny „wstępniak” z 1933 roku. Redakcja białostockiego tygodnika Reflektor pisała, że „nic zbyt wesołego nie przyniósł ludzkości ten 1933 rok. Z dnia na dzień siał on trwogę w duszach ludzkich, wzbudzał lęk, stwarzał niepokój. Zmęczona ludzkość żądała spokoju, chciała odpocząć po wszystkich przeżytych w ciągu ostatnich lat okropności. On zaś straszył nas z dnia na dzień groźnymi upiorami. Zamiast radości życia dał ludziom upadek na duchu, depresję społeczną, nową nędzę fizyczną, rozpętanie żywiołów i namiętności ludzkich.

Niemało również złowrogich krwawych plam zabierze on ze sobą na swym płaszczu”. Piszący te słowa redaktor zapewne myślał o dojściu Hitlera do władzy, podpaleniu gmachu Reichstagu, założeniu pierwszego obozu koncentracyjnego w Dachau, pojawieniu się na państwowych posadach kreatur typu Goebbelsa czy Göringa, powstaniu gestapo i rozpoczęciu akcji palenia książek. To w Niemczech. Ze Stanów Zjednoczonych dochodziły wieści o nieudanym zamachu na życie prezydenta elekta Franklina D. Roosvelta. Szokiem była informacja o pierwszym w dziejach lotnictwa cywilnego zamachu, gdy w październiku 1933 roku w samolocie Boeing 247 należącym do linii United Airlines wybuchła bomba. W Hiszpanii Baskowie głosowali za autonomią co rodziło pytania - jak to dalej z Europą będzie. Agencje donosiły o huraganach, trzęsieniach ziemi i tragicznych pożarach. No tak.

Historyczne realia nie powtarzają się, choć łatwość z jaką demagodzy wrzucają je w dzisiejszy rozgardiasz zadziwia i budzi sprzeciw. Ale sam tekst „wstępniaka” jak wypisz wymaluj pasuje do 2015 roku. Ukraina, Syria, uchodźcy, terroryzm no i niekończąca się polska awantura - to wszystko nie napawa optymizmem na nadchodzący 2016 rok. Ale sylwester rządził się swoimi prawami, choć to tylko blichtr i kilkugodzinna zbiorowa amnezja.

W sylwestra z 1933 na 34 pisano, że „elegancki Białystok będzie bawił się w noc sylwestrową w białostockim fashionable - restaurants - Ritzu”. Dyrekcja tego jak z angielska określano modnego „pierwszorzędnego zakładu gastronomicznego, postawionego na wzór europejski, poczyniła wszystko, aby urządzony przez nią Sylwester wypadł najjaskrawszym, najwspanialszym, ku całkowitemu zadowoleniu stałej finezyjnej klienteli zakładu. Będzie dużo światła, dużo gwaru, dużo wesołości i śmiechu”. I tu mojej lekturze towarzyszyło zdumienie. Jakże to w tym ponurym od okropieństw świecie idzie szampańska zabawa? Smutnej refleksji towarzyszyła myśli, że nic się pomimo upływu lat nie zmieniło. Postanowiłem więc, żeby sylwestrowy Album okrasić jednak czymś lżejszym niż troski, zajrzeć w kolejny rok. I tu zdumienie zmieniło się w uśmiech niedowierzania. Oto w przeddzień sylwestra w 1934 roku, ta sama redakcja Reflektora w podsumowaniu kończącego się roku, we „wstępniaku” wydrukowała toczka w toczkę ten sam tekst, który ukazał się w 1933 roku. To godne zauważenia trwanie w poglądach i ocenach. Mimo pielęgnowania tego „wstępniakowego” czarnowidztwa w Białymstoku odbył się „s0zampański sylwester”. Pisano, że „jak ogólnie stwierdzić można był on bardzo huczny, zaś frekwencja w lokalach publicznych była przeciętnie wyższa o 40 proc. od Sylwestra poprzedniego”. Co do samej zabawy to komentowano, że „lokale restauracyjne i kawiarnie były przepełnione i bawiono się hucznie do samego rana. Myliłby się ten, który sądził, że wobec biedy, kryzysu i wzrastającego bezrobocia ludzie poprzestawali na kawie, czystej wódce lub cienkim winku. Rachunki były słone, bardzo wysokie”. Ponoć w jednej z miejscowych restauracji jakieś rozbawione towarzystwo za samego szampana zapłaciło 1000 złotych.

Wyciągam więc wniosek, że do ludzkości nie dotarł czytelny przekaz Reflektora o niestosowności szalonych zabaw w obliczu dramatu światowego. Skoro tak, to przed sylwestrem 1935 roku redakcja Tempa, które było kontynuatorem Reflektora dało po raz trzeci ten sam tekst. Ponoć do trzech razy sztuka. Może w końcu dotrze do kogoś, że świat się wali! Ale zmiana tytułu zobowiązuje do pewnych modyfikacji. Obok „wstępniaka” traktowanego niczym credo, pisano że „elegancki Białystok wybiera się na noc sylwestrową do luksusowego Ritzu. Złodziejaszkowaty Białystok przygotowuje się do sylwestrowej wizytacji mieszkań sylwestrowo - bawiących się poza domem obywateli. Szpitale tutejsze oraz pogotowie nocne „Linas - Haceddek” spodziewają się zwiększonej pracy sylwestrowej”. Policja białostocka, jak zawsze - już całkiem gotowa jest do sylwestrowych interwencji”. Zaciekawiony czytam dalej. Co też będzie w Ritzu? Zaraz, zaraz przecież to już czytałem Redaktor Tempa spisuje żywcem tekst, który pojawił się dwa lata wcześniej w Reporterze. Znowu jest więc o finezyjnej klienteli, świetle, gwarze, śmiechu, itd. Jak Państwo myślicie co Tempo napisało przed sylwestrem w 1936 roku? Cytuję: „Elegancki Białystok wybiera się…” i dalej czytaj z 1935 roku. „Złodziejaszkowaty Białystok…” dalej czytaj jak wyżej. Szpitale, policja - wszystko jakby już istniał system kopiuj - wklej! Co w Ritzu? Oczywiście, że „finezyjna klientela zakładu” .A jak ze „wstępniakiem”? Niezawodny od czterech lat tekst o „zmęczonej ludzkości”, która „żąda spokoju” pojawia się jak Kevin z Nowego Jorku.

Z duszą na ramieniu zaglądam w sylwestrowe szaleństwa 1937/8. Tym razem jest to kontynuatorka Tempa, czyli tygodnik Fama. Jakaż ulga. Jest nasz historyczny „wstępniak” Tu jednak zasadnicza uwaga. Bystry redaktor zmieniał jednak daty. Jest też i elegancki Białystok zestawiony ze złodziejaszkowatym. Jest też bezrobocie, które nie poprzestanie na kawie, czystej wódeczce i cienkim winku.

Śmieję się już pełną gębą. Spryciarz z tego redaktora. Machnąć jeden tekst i obsłużyć nim kilka lat to wyczyn. Przy okazji uprzejmie informuję Naczelnego Kuriera, że jakby była potrzeba to dysponuję pełnym tekstem ponadczasowego „wstępniaka”. A Państwu po tej lekturze serwuję morał, który proszę traktować jak noworoczne życzenia. Posłużę się tu genialnym redakcyjnym wynalazkiem sprzed 80 lat, aby to co „zamiast radości życia daje ludziom upadek na duchu, depresję” itd., aby to wszystko co nas przytłacza, zasmuca po jakimś czasie i zastanowieniu przemieniło się w anegdotkę i śmiech.

Radosnego 2016 roku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny