Wyboru już nie będzie. Albo powrót do klubu radnych PO albo pożegnanie z partią. Taką alternatywę ma troje białostockich radnych: Piotr Jankowski, Janina Czyżewska i Katarzyna Siemieniuk, którzy w marcu opuścili klub. PO zmieniła bowiem swój statut.
Wynika z niego jednoznacznie, że osoba wybrana z listy tej partii musi należeć także do klubu radnych. Na wstąpienie do niego ma tydzień od otrzymania wezwania od sekretarza danego szczebla partyjnej władzy.
Niepokorni radni wezwania jeszcze nie dostali, bo ich sprawą zajmuje się też koleżeński sąd regionalny. - Czekamy jeszcze tylko na opinię, która droga formalna - sąd, czy wezwanie - powinna zostać zastosowana - mówi Robert Tyszkiewicz, szef podlaskiej Platformy.
- Wiem jak zmienił się statut, ale do klubu nie wstąpię. Ja nie muszę kurczowo trzymać się partii - komentuje radna Janina Czyżewska. - Czekałam, że w Platformie zmieni się coś na lepsze, ale się nie doczekałam - dodaje.
Zamieszanie z radnymi PO wybuchło po tym, jak Jankowski złamał dyscyplinę klubową i zagłosował przeciw uchwale wprowadzającej nowe opłaty za wywóz odpadów. Następnie wystąpił z klubu, po nim uczyniły to także Katarzyna Siemieniuk i Janina Czyżewska.
Jeżeli odejdą z PO, partia będzie miała tylko 13 radnych w białostockiej radzie. Teoretycznie straci większość.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?