- Chcemy wyrazić swoje poparcie dla inicjatywy obywatelskiej „Chrońmy dzieci. Wspierajmy rodziców”. Jest ona bardzo ważna, bo wszyscy, którzy mamy dzieci troszczymy się o nie i chcemy, aby były wychowywane w takich wartościach i na takich zasadach, jakie my rodzice, uważamy za stosowne – mówił podczas konferencji przed białostockim ratuszem pełnomocnik okręgowy PiS Artur Kosicki.
Zachęcał też mieszkańców Białegostoku, województwa i działaczy innych partii, aby składali podpisy na liście wspierającej obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo oświatowe. Podpisy można składać w białostockiej siedzibie PiS oraz podczas wszystkich wydarzeń, które będzie organizował samorząd województwa podlaskiego.
Czytaj również:
- To inicjatywa obywatelska, która dotyczy naszych dzieci, a dzieci są przyszłością regionu i kraju. Powinniśmy więc troszczyć się o nie, a co najważniejsze, jako rodzice powinniśmy móc decydować o tym, kto i z jakimi treściami może przekazywać im wiedzę. I to jest najważniejsze – podkreślił Artur Kosicki i dodał, że podpisy będą zbierane tak długo, jak będzie potrzeba.
Senator PiS Mariusz Gromko przypomniał, że ogólnopolska akcja zbierania podpisów ruszyła niedawno, a firmuje ją marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
- Pojawiają się różne treści, które docierają do szkół. Chcemy je tym projektem zastopować i sprawić, żeby to rodzice razem z radą pedagogiczną mieli ostateczny głos, co do tego jakie treści będą dzieciom przekazywane podczas zajęć pozalekcyjnych Są treści, nad którymi chcemy zapanować i je wykluczyć. Dlatego wspieramy ten projekt, by jego zapisy weszły w życie – stwierdził senator Gromko.
Z kolei senator Jacek Bogucki przypomniał, że przypadki wykorzystywania szkoły do indoktrynacji są dość powszechne szczególnie w Warszawie. – Ale pewnie i w Białymstoku, takich przypadków można wiele znaleźć – powiedział.
Przypomniał, ze w czasach komunizmu uczył matematyki i fizyki, więc indoktrynacji unikał, ale znaczna część nauczycieli (nawet mając inne poglądy) musiała promować tamtą ideologię.
- Dziś grozi powrót do podobnego kierunku, bo z jednej strony seksualizacja, a z drugiej promocja LBGT i to już się dzieje. Teraz jako dziadek i ojciec czworga dzieci nie godzę się na to, by kolejne pokolenia były w szkołach indoktrynowane. Żeby wprowadzano coś takiego, co przydarzyło się mojej najmłodszej córce – zaznaczył Jacek Bogucki.
Opowiedział, że jego córka ucząc się w szkole w Warszawie trafiła na wychowawczynię wojującą feministkę. Na jej zajęcia przychodziły Kazimiera Szczuka i Magdalena Środa. – Gdyby dla równowagi przyszedł Korwin-Mikke czy poseł Braun, z których poglądami się nie zgadzam, mógłbym to zrozumieć. Ale jeśli przychodziło tylko jedno środowisko, córka po dwóch latach, nie wytrzymała i odeszła z tej szkoły – opowiadał senator i dodał: - Szkoła publiczna nie powinna być miejscem indoktrynacji.
Jego zdaniem, ustawę trzeba zmienić tak, aby każdy rodzić miał prawo zdecydować, by szkoła i samorząd były zobowiązane do tego, żeby ustalić z każdym rodzicem, z których pozalekcyjnych form mogą korzystać ich dzieci. – Inaczej żyjemy w państwie, w którym pewna grupa narzuca swój przekaz i zmusza pozostałych do podporządkowania. Na to zgody być nie może – zapewnił Jacek Bogucki.
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?