Wszystko zaczęło się od improwizacji muzycznych Dariusza Chocieja na kontrabasie i Nataszy Topor na wszystkim - od głosu, poprzez cymbałki do skrzypiec. Wiadomo - obydwoje zrobili już muzykę do kilku spektakli i dobrze się rozumieją i uzupełniają.
Podobnie tancerki - Julia Dondziło i Anna Łaskarzewska - starały się opanować fantastyczną przestrzeń operowego foyer. Miały w tym pomóc umieszczone zapewne przez pomysłodawczynię instalacji Magdę Grzybowską fragmenty stalowych konstrukcji, odrobina planów i lista nazwisk. Zapewne mieszkańców Bojar - obecnych lub z czasów świetności.
Obserwując tę taneczną instalację widać było, że Natasza Topor świetnie się bawi, a i tancerki od czasu do czasu wchodziły w udaną interakcję. W tej przestrzeni, niemal jak piłkarze z najlepszych drużyn, żeby coś osiągnąć musiały się sporo nabiegać.
Swoim byciem zaanektowały przestrzeń dość bezceremonialnie, jednak owe stalowe artefakty wokół których od czasu do czasu orbitowały, nijak miały się do białostockiej wizji Bojar - oazy drewnianych chat i zieleni. Czegoś zabrakło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?