Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie umiem zapomnieć

Marta Romańczuk
Dzieci nie wiedzą, co to jest nowotwór. Traktują to jak normalną chorobę. Dla nich nowotwór czy zapalenie płuc jest tym samym - mówi Sobolewski
Dzieci nie wiedzą, co to jest nowotwór. Traktują to jak normalną chorobę. Dla nich nowotwór czy zapalenie płuc jest tym samym - mówi Sobolewski fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jak usłyszy się, że na nowotwór choruje dziecko, pierwsza myśl jest taka, że to koniec świata - mówi Arnold Sobolewski

Kurier Poranny: Pan wie, co znaczy dziecko chore na nowotwór.

Arnold Sobolewski, wiceprezes Fundacji "Pomóż im" na rzecz Dzieci z Chorobami Nowotworowymi i Hospicjum dla Dzieci w Białymstoku: Staram się zapomnieć. Ale tak. Miałem chorego syna. Minęło już 10 lat od zakończenia leczenia. I wiem, że kiedy dziecko jest chore, nie liczy się nic więcej. Ważna jest tylko choroba dziecka. Dziecko, dziecko i nic więcej.

Nie jest łatwo zapomnieć.

- Nie da się zapomnieć. Wchodząc na oddział onkologii dziecięcej, widzę cały czas, codziennie to samo. Chore dzieci. Nie można się do tego przyzwyczaić, nie można dobrze tego znosić. Po wyjściu z oddziału przez następną godzinę źle się czuję.
Gdy choruje osoba dorosła, życie rodziny na pewno wywraca się do góry nogami. Ale jak usłyszy się, że na nowotwór choruje dziecko, pierwsza myśl jest taka, że to koniec świata. Wszystkie inne problemy są nieważne. Po usłyszeniu tego nawet najbardziej odporny facet przez trzy dni nie może dojść do siebie.

Dzieci chorują inaczej niż dorośli?

- One przede wszystkim nie wiedzą, co to jest nowotwór. Traktują to jak normalną chorobę. Dla nich nowotwór czy zapalenie płuc jest tym samym. Największym problemem jest to, że muszą być bardzo długo w szpitalu. To kwestia 5-8 miesięcy.

Są momenty, kiedy dziecko bardzo źle się czuje.

- Takich momentów jest wiele. Zaczyna się chemia. Jedna nie przynosi efektów. Zaczyna się druga. Wypadają włosy. Dziecko wygląda jak cień. Nic nie je, nie chodzi, nie wstaje.

Czego tym dzieciom najbardziej potrzeba? Oprócz zdrowia.

- Stworzenia w szpitalu takich warunków, żeby jak najmniej różniły się od domowych. Żeby mama była cały czas, żeby była fajna atmosfera, jak najmniej lekarzy i kłucia...

Fundacja stara się, aby powstało hospicjum domowe dla dzieci. I o to, aby dzieciom i rodzicom ułatwić przejście przez chorobę.

- Staramy się stworzyć warunki w szpitalu, o jakich wspomniałem. I dla dzieci, i rodziców. Zapewniamy też na oddziale środki czystości, zabawki. Zajmujemy się rehabilitacją. Dzieci, które już zakończyły leczenie, dwa razy do roku mają możliwość wyjazdu na turnusy rehabilitacyjne.

Fundacja szuka pieniędzy, jak może.

- Tak. Dziś jest koncert Grzegorza Turnaua. W Operze i Filharmonii Podlaskiej o godzinie 20. Cały dochód z niego zostanie przeznaczony na rzecz fundacji.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny