Nic ponad to ważniejszego?

W ubiegłym tygodniu odbyła się długo oczekiwana sesja rady miasta, podczas której radni między innymi uchwalili regulamin wynagradzania nauczycieli, zatwierdzili nowe taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków. Lecz najbardziej gorącym i najciekawszym punktem podczas sesji po tak długiej przerwie okazała się podwyżka diet radnych.

- Dokładne uzasadnienie celu podjęcia naszej uchwały mieliśmy wszyscy podczas naszych spotkań w ramach komisji. Chcę jednak podkreślić, że projekt tej uchwały przygotowany został na wniosek czterech funkcjonujących klubów naszej rady. Powstał on między innymi dlatego, że od sześciu lat nie było żadnej regulacji wysokości diet - rozpoczął Leonard Kulwanowski, przewodniczący rady.

Uchwała przygotowana "cichaczem"?

Następnie głos zabrał Wiesław Rakowicz, przewodniczący klubu PO, który oznajmił, iż jego klub wstrzyma się od głosowania.

- Warunkiem poparcia wniosku ze strony PO było to, że cała rada, zgodnie i bez żadnych wątpliwości będzie głosowała za przyjęciem uchwały - mówił Rakowicz.

Wątpliwości mimo wcześniejszego podpisu na wniosku szefa klubu PiS, mieli radni tego klubu. Podczas głosowania w komisjach nad wnioskiem, radni PiS-u wstrzymali się od głosowania. Tak samo zachowali się podczas głosowania nad uchwałą na sesji.

- Niestety, nie ma na dzisiejszej sesji pana Wiatrowskiego, przewodniczącego naszego klubu. Przyszło więc mi w udziale jego reprezentowanie. Z przykrością stwierdzam, że w wypowiedzi przewodniczącego rady doszło do przekłamania pewnych faktów - mówił wzburzony Ryszard Sokołowski z klubu PiS. - Oczywiście, prawdą jest, że nasz przewodniczący podpisał oświadczenie o regulacji diet. Ale chodziło nam głównie o zmniejszenie diety przewodniczącego rady, która jest stanowczo za wysoka. Natomiast od początku jednoznacznie twierdziliśmy, że przy obecnym stanie budżetu i ledwie po trzech miesiącach funkcjonowania rady, za wcześnie mówić o podwyżkach diet. Przeforsowanie tej regulacji odbyło się w sposób kuluarowy. Dyskusje odbywały się jedynie z przewodniczącymi klubów. Radni zostali zepchnięci na margines.

- W żadnym wypadku nie zgodzę się, że była to działalność kuluarowa - tłumaczył przewodniczący Kulwanowski. - Ja rozmawiam z przedstawicielami klubów. Jeżeli na wniosku jest podpis przewodniczącego klubu i do dnia dzisiejszego nie ma wycofania się z tego, to uważam, że jest to akceptacja. - Przecież te podwyżki mnie nie dotyczą, ja przecież zgłosiłem tylko, dobrowolnie, obniżenie mojej diety.
"Za a nawet przeciw"

Jednak ani radny Sokołowski ani Grażyna Dymińska nie przyjęli wyjaśnień przewodniczącego i dyskusja wokół tego, w jaki sposób powstawał wniosek o ustalenie diet radnych trwała nadal.

- To przewodniczący klubu PiS pan Wiatrowski podpisał się na wniosku i to z nim rozmawiałem na temat tych regulacji. Dziś pod jego nieobecność polemizowanie, dlaczego podpisał się pod wnioskiem jest zbędne - próbował Kulwanowski odpierać zarzuty radnych.

Gorącą debatę ostatecznie zakończył Wiesław Rakowicz, składając formalny wniosek o zakończenie dyskusji. Wniosek został jednogłośnie przyjęty. Ostatecznie również uchwała o podwyżkach diet została przyjęta głosami "za" radnych klubów Porozumienia Samorządowego i Komitetu Białorusko-Ludowego. Przy czym opozycja spełniła swoją rolę, wstrzymując się od głosowania.
Rada uchwaliła

Diety radnych

Przewodniczący rady: poprzednio - 1942,58 zł; teraz - 1605,87zł
Zastępca przewodniczącego (2 osoby): poprzednio - 492,12 zł; teraz - 699,33 zł
Przewodniczący komisji (4 osoby): poprzednio - 440,32 zł; teraz - 699,33 zł
Radni (14 osób): poprzednio - 388,52 zł; teraz - 569,82 zł

Podwyżki za wodę i ścieki

za pobór 1m3 wody dla gospodarstw domowych i innych odbiorców - 1,64 zł
za odprowadzenie 1m3 ścieków dla gospodarstw domowych i innych odbiorców - 2,55 zł
opłata abonamentowa na odbiorcę w zł/mc - 1,12 zł

Taryfy te obowiązywać będą od 01 maja 2007 do 30 kwietnia 2008 roku

Komentarz

Iza Puc - Te pytania nie padły

Jak głosowałby przewodniczący klubu PiS, Zdzisław Wiatrowski? To pytanie zadaliśmy radnemu nazajutrz po sesji.

- Wniosek podpisałem ze względu na obniżkę diety przewodniczącego. Co do podwyżek radnym uważałem i uważam nadal, że to za wcześnie. Na sesji wstrzymałbym się od głosowania - odpowiedział Wiatrowski.

Prócz przewodniczącego PiS, zabrakło również ze strony obecnych na sesji radnych pytań merytorycznych. Dyskusja skupiła się na samej formie uchwały. Postanowiliśmy więc sami zapytać przewodniczącego, ile kosztować będą budżet miasta obecne podwyżki diet.

- Według naszych wyliczeń wydatki budżetu na tę regulację wzrosną o około 40 tys. zł - wyjaśnia Kulwanowski.

Czy jest to obciążenie zbyt duże dla kasy miejskiej czy też nie, czy może są pilniejsze wydatki? Wydaje się, że dyskutując o swoich podwyżkach, nasi radni powinni byli szukać odpowiedzi przede wszystkim na te pytania. Ale podczas sesji takie pytania nawet nie padły.