Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nerwowo w oświacie. Miasto poinformowało placówki niepubliczne o obcięciu dotacji. Następnego dnia się jednak wycofało

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Mamy 36 uczniów niepełnosprawnych intelektualnie. Uczęszczają do przedszkola, szkoły podstawowej i szkoły przysposabiającej do pracy. Czesne płacone przez rodziców pokrywają jedynie 2 proc. kosztów. Pozostałe 98 proc. pokrywa dotacja - mówi Marcin Kruhlej, dyrektor Ośrodka Szkolno-Terapeutyczno-Opiekuńczego dla Dzieci i Młodzieży ze Spektrum Autyzmu (mieści się przy ul. Pułaskiego 96).
Mamy 36 uczniów niepełnosprawnych intelektualnie. Uczęszczają do przedszkola, szkoły podstawowej i szkoły przysposabiającej do pracy. Czesne płacone przez rodziców pokrywają jedynie 2 proc. kosztów. Pozostałe 98 proc. pokrywa dotacja - mówi Marcin Kruhlej, dyrektor Ośrodka Szkolno-Terapeutyczno-Opiekuńczego dla Dzieci i Młodzieży ze Spektrum Autyzmu (mieści się przy ul. Pułaskiego 96). Wojciech Wojtkielewicz
Wiceprezydent Rafał Rudnicki wysłał do placówek niepublicznych pismo, że miasto obcina im dotacje. O 30 i 50 procent w zależności od charakteru działalności. Po tym jak dyrektorzy zwrócili uwagę władzom miasta, że to naruszenie dyscypliny finansów publicznych, miasto wycofała się z decyzji. Placówki dostaną za marzec takie same dotacje jak za luty. Co będzie w kwietniu, nie wiadomo.

W czwartek (26 marca) ok. godz. 16 placówki niepubliczne w cały mieście dostały pismo od wiceprezydenta Rafała Rudnickiego, z którego wynikało, że ze względu na bardzo trudną sytuację budżetową spowodowaną walką z koronawirusem miasto jest zmuszone do radykalnych oszczędności. Więc obcina o 30 proc. wysokość dotacji "dla przedszkoli, szkół spełniających obowiązek nauki, poradni, szkół i przedszkoli specjalnych". A o 50 proc. - dotacji "za niepełnosprawności, wczesne wspomaganie rozwoju oraz dla szkół policealnych oraz ponadpodstawowych dla dorosłych".

- W przypadku naszej placówki chodziło, jak mniemam, o 30 proc. - mówi Marcin Kruhlej, dyrektor Ośrodka Szkolno-Terapeutyczno-Opiekuńczego dla Dzieci i Młodzieży ze Spektrum Autyzmu (mieści się przy ul. Pułaskiego 96). - Mamy 36 uczniów niepełnosprawnych intelektualnie. Uczęszczają do przedszkola, szkoły podstawowej i szkoły przysposabiającej do pracy. Czesne płacone przez rodziców pokrywają jedynie 2 proc. kosztów. Pozostałe 98 proc. pokrywa dotacja. Jeśli miasto ją obniży będę musiał zwalniać pracowników - a mam ich 40 - lub nawet zamknąć ośrodek.

Dyrektorzy placówek szybko porozumieli się między sobą i - przy wsparciu prawnika - odpisali w piątek (27 marca) rano władzom miasta, że cięcia są niezgodne z rozporządzenie MEN z 20 marca 2020 r., które nic nie mówi o zwalnianiu samorządów z obowiązku przekazywania dotacji. - Jest to obowiązek prawny organu dotującego, za naruszenie którego grozi odpowiedzialność naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Szczególnie należy wziąć pod uwagę fakt, że dotacje dla szkół na uczniów niepełnosprawnych wypłacane są w całości z subwencji oświatowej, udzielanej z budżetu państwa - czytamy w piśmie do władz.

Czytaj też: Białystok: Radna PiS Agnieszka Rzeszewska chce wypłat dla nauczycieli za godziny ponadwymiarowe, których nie było

Po około godzinie od wysłania pisma placówki dostały wiadomość, że dotacje za marzec zostaną jednak wypłacone w całości. Potwierdza to skarbnik miasta Stanisława Kozłowska. - Decyzja została cofnięta. Wszystkie placówki niepubliczne dostaną za miesiąc marzec takie same dotacje jakie były wypłacane w miesiącu lutym. Co będzie w kwietniu na razie nie wiadomo. Nie ma bowiem jeszcze uchwalonego budżetu Państwa - mówi.

Dodaje, że dotacje, które trafiają do placówek niepublicznych nie są w stu procentach pokrywane z subwencji oświatowej przekazywanej samorządom przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. - Musimy sporo dopłacać z budżetu miasta. W marcu na całą edukację (czyli wszystkie placówki - te publiczne i niepubliczne - przyp. red.) z budżetu miasta trzeba przekazać ok. 20 mln zł - podkreśla.

Czytaj też: Finał awantury o komórki służbowe. Dyrektor XI LO zadeklarował, że zamiast płacić rocznie 10,5 tys. będzie płacił ok. 2,3 tys. zł

Natomiast wiceprezydent Rafał Rudnicki podczas konferencji władz miasta przypominał, że wszystkie samorządy w Polsce są w trudnej sytuacji. - Robimy wszystko, by dotacje przekazywane były w odpowiedniej wysokości. Pamiętajmy jednak, że subwencja oświatowa cały czas jest niewystarczająca - mówił.

Odniósł się też do pisma, które do władz miasta wysłał marszałek województwa Artura Kosickiego. Według niego "oszczędności na dzieciach oraz młodzieży, w tym szczególnie na tych z niepełnosprawnością" to "element cynicznej i nieodpowiedzialnej gry politycznej" - Ponadto cios ten bardzo mocno uderza w przedsiębiorców prowadzących te podmioty - czytamy w piśmie.

Czytaj też: Marcin Kruhlej: Wolne miasto od nienawiści. Nasz Białystok

- Żałuję, że marszałek nie zapytał o te sprawy nas osobiście. Otrzymałby wyjaśnienie. Pisanie takich pism i wrzucanie ich do internetu na pewno nie służy wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości w tej gorącej sytuacji, którą w tej chwili mamy - skomentował na konferencji Rafał Rudnicki.

Dodał, że dobrze by było, gdyby marszałek miał możliwość interweniowania w rządzie PiS, by subwencje które otrzymują samorządy były wyższe. - Sytuacja, która w tym roku czeka samorządy będzie naprawdę sytuacją bardzo trudną - stwierdził.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny