Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania komunalne. Mieszkańcy przyszli na sesję rady miejskiej. Nie dopuścili ich do głosu (zdjęcia)

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Nie, bo nie. Taka jest odpowiedź urzędu miasta, gdy prosimy o wykup. Mieszkam tu od wielu lat. Już dawno spłaciłam koszty wybudowania mojego mieszkania - denerwowała się Krystyna Wołyniec z bloku przy ul. Pułaskiego 85.
Nie, bo nie. Taka jest odpowiedź urzędu miasta, gdy prosimy o wykup. Mieszkam tu od wielu lat. Już dawno spłaciłam koszty wybudowania mojego mieszkania - denerwowała się Krystyna Wołyniec z bloku przy ul. Pułaskiego 85. Tomasz Mikulicz
Od lat starają się o wykup mieszkań komunalnych. Miasto wciąż im odmawia. Radni PiS mówią w kuluarach, że jeśli polityka władz się nie zmieni, złożą zawiadomienie do prokuratury.

Nie, bo nie. Taka jest odpowiedź urzędu miasta, gdy prosimy o wykup. Mieszkam tu od wielu lat. Już dawno spłaciłam koszty wybudowania mojego mieszkania - denerwowała się Krystyna Wołyniec z bloku przy ul. Pułaskiego 85.

Razem z innymi mieszkańcami przyszła na środową (15 stycznia) sesję rady miasta. Gdy przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski poprosił władze o przedstawienie informacji, dlaczego mieszkania nie są sprzedawane wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz stwierdził, że są to indywidualne sprawy mieszkańców, a w Białymstoku nie ma problemu z wykupem mieszkań komunalnych. Szczególnie te ostatnie słowa rozjuszyły mieszkańców.

Mieszkańcy bloków komunalnych oburzeni

Czytaj też: Białystok. Przez 40 lat płacili czynsze i dbali o miejskie mienie. Teraz władze nie chcą im sprzedać mieszkań [ZDJĘCIA]

- Jak to nie ma problemu? Skandal! - krzyczeli.

Przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym z KO nie dopuścił ich do głosu twierdząc, że dzień później umówił ich w swoim gabinecie.

- Od razu mogę wam powiedzieć, co usłyszycie od przewodniczącego: Że musimy się zapoznać ze sprawą i że przyjdźcie za miesiąc - mówił do mieszkańców w kuluarach Piotr Jankowski z PiS.

W rozmowie z "Porannym" dodał, że jeśli władze nie zmienią polityki i nie zaczną wykonywać uchwał rady miasta z poprzedniej kadencji radni PiS złożą zawiadomienie do prokuratury.

PiS zajął się wykupem lokali komunalnych

W grudniu 2016 roku większościowe wówczas PiS podjęło uchwałę, że ci, którzy mieszkają w lokalach komunalnych wybudowanych przed 31 grudnia 1998 roku mogą je kupić. Z dużą bonifikatą. Na przykład ci mieszkający od 40-tu lat mieliby płacić tylko 10 proc. ceny.

W 2018 roku PiS jeszcze bardziej uszczegółowił prawo, bo władze miasta nie chciały sprzedawać mieszkań powołując się na zapisany w uchwale zakaz tworzenia nowych wspólnot mieszkaniowych z udziałem gminy. A taka wspólnota powstaje wtedy gdy nie wszyscy mieszkańcy danego bloku są zainteresowani kupnem swojego lokalu. Radni PiS usunęli i tę barierę, więc zdawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by miasto sprzedawało mieszkania.

Czytaj też: Mieszkania komunalne na własność. PiS uwolniło te przed 1998 rokiem

Władze wciąż jednak odmawiają sprzedaży, a od 1 stycznia 2016 roku - jak podają radni PiS - do urzędu wpłynęło tysiąc wniosków o wykup. Między innymi od mieszkańców bloków przy ul. Matejki 22, 24, 26, 28; św. Jerzego 40, Pułaskiego 99, 101, 103 oraz Jarzębinowej 8.

Prezydent miasta: Nie ma interesu społecznego w sprzedaży mieszkań komunalnych

Zbigniew Nikitorowicz mówił nam w kuluarach, że miasto ma taką zasadę, że nie sprzedaje tzw. "setek", czyli mieszkań komunalnych, w blokach gdzie gmina jest właścicielem 100 procent mieszkań.

- Nie ma bowiem żadnego interesu społecznego, by za 10 czy 15 proc. ceny rynkowej sprzedawać wybranym osobom mieszkania komunalne. Takich promocji nie ma - stwierdził.

Dodał, że nawet jeśli chodzi o mieszkania sprzedaż mieszkań, gdzie nie ma tzw. "setek", decyzja o sprzedaży jest suwerenną decyzją prezydenta i żadna uchwała rady miasta nie może zmusić prezydenta do sprzedaży.

- Działamy w interesie wszystkich mieszkańców, którzy poprzez swoje podatki zrzucają się na budowę mieszkań komunalnych

- podkreślał wiceprezydent.

Czytaj też: Białystok. ul. Świętego Jerzego: Mieszkania komunalne do wykupu. Ale okazuje się, że tylko w teorii [ZDJĘCIA]

Na sesję przyszła też Lidia Truszkowska z bloku przy ul. Kościelnej 6, która również od lat stara się o wykup mieszkania komunalnego, a wszyscy sąsiedzi już dawno mieszkania wykupili. - Ta pani mieszka sama w centrum miasta na 80-ciu metrach. Nie zgadza się na zamianę na mniejszy lokal. Dwa czy trzy razy odmawiała też wpuszczenia rzeczoznawców. Sprzedanie jej tego mieszkania byłoby niesprawiedliwe względem 300 tys. pozostałych mieszkańców miasta, którzy poprzez swoje podatki budują majątek gminy - stwierdził Nikitorowicz.

Dlaczego więc miasto sprzedała wszystkie pozostałe mieszkania w tym bloku? - Nie mam przy sobie dokumentów, ale mogło być tak że mieszkały w nich rodziny wielodzietne, natomiast tu chodzi o osobę mieszkającą samotnie - mówi.

Lidia Truszkowska mówiła nam w kuluarach, że takie względy nie powinny być brane pod uwagę.

- Odbieramy mnóstwo telefonów od młodych ludzi, którzy muszą brać kredyty, bo nie mogą się doczekać mieszkania komunalnego (czeka ok. 500 osób - przyp. red.) - skwitował Zbigniew Nikitorowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny