Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Przez 40 lat płacili czynsze i dbali o miejskie mienie. Teraz władze nie chcą im sprzedać mieszkań [ZDJĘCIA]

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk twierdzi, że  miasto musi utrzymywać odpowiednią liczbę lokali w swoim zasobie, a z orzecznictwa sądowego wynika, że nikt nie może na gminie wymusić sprzedaży mieszkań.
Sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk twierdzi, że miasto musi utrzymywać odpowiednią liczbę lokali w swoim zasobie, a z orzecznictwa sądowego wynika, że nikt nie może na gminie wymusić sprzedaży mieszkań. Wojciech Wojtkielewicz
Pierwszy raz w 1998. Później w 2004, 2008, 2012, 2017, 2018 i 2019 roku. A odpowiedź wciąż ta sama - mieszkanie nie jest przeznaczone do zbycia. Małżeństwo z ul. Matejki 24 wciąż nie może doprosić się o wykup lokalu komunalnego. Takich osób jest w mieście więcej.

Mieszkamy tu z mężem już 40 lat. Owszem na początku czynsze były niskie, ale w ostatnich latach płacimy 850 zł miesięcznie plus media. Nie mówiąc już o tym, że przed wprowadzeniem się zapłaciliśmy kaucję mieszkaniową w wysokości 13,4 tys. zł i kaucję sanitarną ponad 5,2 tys. zł. W tamtych lata to były bardzo duże pieniądze. Już nie liczę nawet tego co wyłożyliśmy na remonty - mówi Helena Filipowicz z bloku komunalnego przy ul. Matejki 24.

Czytaj też: Mieszkania komunalne na własność. PiS uwolniło te przed 1998 rokiem

Od lat bezskutecznie stara się wykup mieszkania. Taki sam problem mają również mieszkańcy spod numerów 22, 26 i 28. - W każdym bloku jest po osiem rodzin. O wykup starają się 22. Podobnie jak my mieszkają od 40-tu, 35-ciu czy 30-tu lat. Prezydent odpisuje nam to samo - że mieszkania nie są przeznaczone do zbycia. I tak od lat. Pisma odmowne dostaliśmy z mężem w 1998, 2004, 2008, 2012, 2017, 2018 i 2019 roku. Wiem, że problem z wykupem mają też mieszkańcy z ul. św. Jerzego, Pułaskiego czy Jesiennej - mówi pani Helena.

W grudniu 2016 roku większościowe wówczas PiS podjęło uchwałę, że ci, którzy mieszkają w lokalach komunalnych wybudowanych przed 31 grudnia 1998 roku mogą je kupić. W przypadku osób, które mieszkają ponad 40 lat jak pani Helena, bonifikata sięga 90 procent. W 2018 roku PiS jeszcze bardziej uszczegółowił prawo, bo władze miasta nie chciały sprzedawać mieszkań powołując się na zapisany w uchwale zakaz tworzenia nowych wspólnot mieszkaniowych z udziałem gminy. A taka wspólnota powstaje wtedy gdy nie wszyscy mieszkańcy danego bloku są zainteresowani kupnem swojego lokalu. Radni PiS usunęli i tę barierę, więc obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, by miasto sprzedawało mieszkania.

Czytaj też: Wykup mieszkania komunalnego w Białymstoku. Znów można je nabyć

- Każda decyzja o odmowie przeznaczenia lokalu mieszkalnego do zbycia uzasadniona jest polityką mieszkaniową gminy, która skupia się w pierwszej kolejności na realizacji ustawowego obowiązku tworzenia warunków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej - twierdzi sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

Do władz interpelację w tej sprawie składał radny PiS Henryk Dębowski, który uważa, że miasto powinno wykonywać poprawioną w 2018 roku uchwałę z 2016 roku i sprzedawać mieszkania. - Sfrustrowani mieszkańcy coraz częściej szukają pomocy u miejscowych mediów, przez co możemy narażać na szwank dobre imię urzędu - uważa radny.

Czytaj też: Białystok. ul. Świętego Jerzego: Mieszkania komunalne do wykupu. Ale okazuje się, że tylko w teorii [ZDJĘCIA]

Krzysztof Karpieszuk twierdzi jednak, że miasto musi utrzymywać odpowiednią liczbę lokali w swoim zasobie, a z orzecznictwa sądowego wynika, że nikt nie może na gminie wymusić sprzedaży mieszkań.

- Gdybyśmy wiedzieli, że tak będzie, to wzięlibyśmy kredyt i do tej pory już mielibyśmy własne mieszkanie. A tak płaciliśmy przez tyle lat i nadal będziemy płacić. To jest tragiczne. Czujemy się zawiedzeni. Chcielibyśmy zostawić coś dzieciom. Jednak jak widać nic z tego - rozkłada ręce Helena Filipowicz.

Dodaje, że miasto proponowało zamianę jej 50-metrowego mieszkania przy ul. Matejki 24 na na 30-metrowe przy ul. Barszczańskiej, które mogłaby kupić. - Tyle że po pierwsze nie po to łożyliśmy tyle lat na większe mieszkanie, by przeprowadzać się do mniejszego, a po drugie przy ul.Barszczańskiej jest niebezpiecznie. Chcemy wykupić mieszkanie przy ul. Matejki. Starych drzew się nie przesadza - mówi.

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny