Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto uspokaja kupców z targowiska przy Kawaleryjskiej. Bazar będzie się rozwijał. Powstanie druga giełda rolno-towarowa w Białymstoku

OPRAC.: wal
Jesteśmy przy Kawaleryjskiej, nigdzie się stąd nie ruszamy. Mamy dość plotek o likwidacji targowiska miejskiego - mówi Lucyna Swarowska, sprzedająca na bazarze od prawie 30 lat
Jesteśmy przy Kawaleryjskiej, nigdzie się stąd nie ruszamy. Mamy dość plotek o likwidacji targowiska miejskiego - mówi Lucyna Swarowska, sprzedająca na bazarze od prawie 30 lat Wojciech Wojtkielewicz
Giełda staroci, ale też giełda owocowo-warzywna. Tak miasto chce tchnąć nowe życie w targowisko przy Kawaleryjskiej. Cieszą się z tego kupcy. Mają nadzieję, że w końcu przestaną pojawiać się dezinformacje o likwidacji miejskiego bazaru

Przedpołudnie w ostatnią sobotę czerwca. Żar leje się z nieba. Upał nie odstraszył jednak klientów, którzy przyszli na bazar przy Kawaleryjskiej.

- Raz, że jest dzień wolny, a dwa, że jest tutaj taniej niż w sklepach – mówi małżeństwo w średnim wieku.

Z kolei inne małżeństwo, Stefania i Krzysztof, uważają, że rynek przy Kawaleryjskiej jest najlepszy w Białymstoku.

- Nie tylko chodzi o to, że w innych miejscach jest drożej, ale tam nie ma takiego asortymentu, jaki jest tutaj – dodaje pani Stefania.

Od lat mają swoich ulubionych sprzedawców na miejskim targowisku przy Kawaleryjskiej. Często robią zakupy na stosiku Lucyny Swarowskiej. Prowadzi ona pawilon z męska odzieżą. Jest tu od prawie 30 lat.

- Zaczęłam dwa lata po przeniesieniu bazaru z Bema – wspomina.

Jeszcze dłuższy staż ma jej sąsiadka, która sprzedaje damską odzież. Przeniosła się tu prosto z Bema, gdy władze miasta postanowiły wytransferować handel sprzed hali mięsnej przy Młynowej na dawne tereny dożynkowe przy Kawaleryjskiej.

Dziś kupcy, niezależnie od stażu i towaru, który sprzedają, niepokoją się pojawiającymi się pogłoskami, że rynek przy Kawaleryjskiej będzie likwidowany.

- Że nas nie będzie, a pojawią się bloki – mówi jedna ze sprzedających. – A przecież, my tu pracujemy, by się utrzymać. I nie zamierzamy się stąd ruszać.

Kupców niepokoi sianie takich dezinformacji, bo odstrasza klientów od odwiedzania bazaru. Zwłaszcza teraz, gdy zmienił się zarządca terenu. Do 30 kwietnia targowiskiem zajmowała się spółka Lech. Teraz administrowanie przejął Zarząd Mienia Komunalnego.

- Z poprzednim zarządcą nie szło się dogadać w sprawie uatrakcyjnienia targowiska – mówi Lucyna Swarowska. – Teraz są sygnały, że ma się to zmienić.

Potwierdza to prezydent Białegostoku. Zarazem uspokaja sprzedawców. Przypomina, że przed laty obiecał, że dopóki będzie prezydentem, ten bazar będzie istniał. Zarazem sianie dezinformacji uważa, za wrogie działanie polityczne.

- By zdyskredytować wśród kupców to, co robimy – mówi Tadeusz Truskolaski.

Podkreślił, że zmiana zarządzającego spowoduje większą dynamikę działań na targowisku przy Kawaleryjskiej.

- Z jednej strony planujemy przenieść tu giełdę staroci, z drugiej otwarcie giełdy rolno-spożywczej - wylicza prezydent.

Nie ukrywa, że w tym drugim przypadku będzie to spore wyzwanie zważywszy na popularność rynku owocowo-warzywnego przy Andersa.

- Ale tak naprawdę są to dwa odległe miejsca - podkreśla Tadeusz Truskolaski.

Przypomnijmy, że od 5 czerwca z placu przy Andersa na stadionowy parking przeniosła się giełda samochodowa.

- Miasto stworzy możliwości rozwoju bazaru, ale zagwarantować klientów nie może - zaznacza prezydent.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny