Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Max Czornyj,Gaja Grzegorzewska,Marek Stelar,Robert Małecki,Łukasz Orbitowski, Alek Rogoziński, Małgorzata Rogala, Marcel Woźniak - Balladyna

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Max Czornyj, Gaja Grzegorzewska, Marek Stelar, Robert Małecki, Łukasz Orbitowski,  Alek Rogoziński, Małgorzata Rogala, Marcel Woźniak piszą swoje wersje „Balladyny”
Max Czornyj, Gaja Grzegorzewska, Marek Stelar, Robert Małecki, Łukasz Orbitowski, Alek Rogoziński, Małgorzata Rogala, Marcel Woźniak piszą swoje wersje „Balladyny” Wydawnictwo Filia
Max Czornyj, Gaja Grzegorzewska, Marek Stelar, Robert Małecki, Łukasz Orbitowski, Alek Rogoziński, Małgorzata Rogala, Marcel Woźniak piszą swoje wersje „Balladyny”, bo „zło nie zna upływu czasu”.

Wydawnictwo Filia zaprosiło swoje gwiazdy do udziału w rewelacyjnym projekcie. Oczywiście – jeśli lubi się literackie zabawy i autorów najbardziej poczytnych polskich kryminałów. W notce wydawniczej piszą: „Balladyna ma wiele oblicz. Raz odcina głowę, bo taki ma kaprys; innym razem potrafi zabić po cichu, a winę zrzucić na kogoś innego. Jest pełna nienawiści i nie przebiera w środkach w dążeniu do realizacji swoich planów. Manipuluje, kłamie, oszukuje, zabija. Zło kusi ją od dziecka. Ma bardzo dobrą pamięć i nie zna litości. Czasem skrywa się pod innym imieniem. Bella, Beata, B., Sandra, Waleria, a nawet Al Bandyn. Nieważne jakie imię by przybrała, prędzej czy później da się ją rozpoznać po charakterystycznej bliźnie na czole.”

A kto wymyślił Ala Bandyna? Ano Max Czornyj. I gwarantuję, że już pierwsza strona opowiadania, na której krew spływa ze „strzępu męskości” gwarantuje, jak to u niego, wyjątkowo brutalne, fizjologiczne doznania. Wystarczy przeczytać pierwsze zdania, każdej z historii i już można się przekonać, że jest naprawdę „grubo”, kiedy Łukasz Orbitowski pisze: „No jebłem jej, nie ma co gadać”. Inaczej do sprawy podchodzi Marek Stelar. Tu „Kirkor” to tylko pseudonim. Za to „Bella” nie jest typową „dżesiką”. Jest całkiem mądrą dziewczyną, tylko bezwzględną”. Zabawa nie zna granic, kiedy Gaja Grzegorzewska przenosi zbrodnię w inne galaktyki, zaś w policyjnym oplu opisanym przez Roberta Małeckiego „zalatywało bimbrem”.

„Balladynę” naprawdę dobrze się czyta, choć nachodzi refleksja, że w dzisiejszych zabieganych czasach to właśnie opowiadania kryminalne powinny być formą jaką kupujemy, by cieszyć się wyobraźnią autorów, pięciusetstronicowe kryminały są tylko dla koneserów. Bo tylko „zło nie zna upływu czasu”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny