Maria Adolfsson – Doggerland. Podstęp. Kto zabił żonę szefa wydziału kryminalnego

I właśnie od przejść owej około 50-letniej detektyw rozpoczyna się ta kryminalna opowieść osadzona na jednej z wysp Doggerland – fikcyjnego archipelagu rozciągającego się na Morzu Północnym, gdzieś pomiędzy Wielką Brytanią a Skandynawią. A dokładnie – od nocy spędzonej z własnym szefem, oczywiście w alkoholowym amoku czy otumanieniu. Żeby było zabawniej, pijaną detektyw w drodze do domu spotkają znający ją szeregowi policjanci. Ba, pomogą nie do końca trzeźwej policjantce znaleźć kluczyki do auta i pozwolą odjechać bez sprawdzenia trzeźwości. I jakby tego było mało, niedługo potem będzie musiała przyjechać na miejsce zbrodni. Zbadać, kto zabił żonę jej szefa. Byłą żonę. Czy wspólnie spędzona noc to dobre alibi?

Tak rozpoczyna się „Doggerland. Podstęp”. Maria Adolfsson nie oszczędza swojej bohaterki, nico później czytelnicy dowiedzą się o przejściach i tragediach, jakie dotknęły tę kobietę. Najważniejsze, że detektyw Karen Eiken Hornby jest skrupulatna i dociekliwa. A że autorka kryminału ma nieco skłonności do pomysłów rodem z oper mydlanych to i połączy córkę chwilowego kochanka pani detektyw z jej życiem w całkiem intrygujący węzeł. Do tego dołoży historię komuny, która na początku lat 70. XX wieku usiłowała właśnie na tej wyspie (co z tego że fikcyjnej) wcielać w czyn idee wolnej miłości. Czy im się udało, co zostało po szczęśliwych latach – to także jeden z wątków powieści.

Entuzjastyczne recenzje zapewniające, że to najlepszy szwedzki kryminał ostatnich lat są zdaje się nieco na wyrost, ale dzięki solidnemu tłumaczeniu Agaty Teperek książkę czyta się gładko, zaś rozwiązanie zagadki mniej wytrawnych wielbicieli kryminalnych zagadek naprawdę może zaskoczyć.