Konstanty Ildefons Gałczyński stworzył dla niej postać Hermenegildy Kociubńskiej, Jeremi Przybora skomponował „Tango Kat”, Krzysztof Teodor Toeplitz z Jerzym Gruzą pomogli jej podbić Polskę rolą kobiety pracującej. A przecież znacznie wcześniej była aktorką wybitną i niezwykle pracowitą.
Łza się w oku kręci, kiedy czyta się wspomnienia z egzaminu do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, przegląda ilości kreacji, jakie zagrała jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, śledzi zagraniczne podróże, choć była z niezbyt zamożnej rodziny. Ojciec – zecer – zaszczepił w niej miłość do literatury.
Dzięki odwadze jej długoletniej opiekunki do obiegu publicznego trafiły młodzieńcze pamiętniki Ireny Kwiatkowskiej. Ale pisała tak skrycie, że po latach nikt nie jest w stanie dojść, w kim się kochała młodziutka aktorka. Okazuje się, ze przed wojną zalecał się do niej odrobinę młodszy Aleksander Bardini, późniejszym prekursorem telewizyjnych talent show w, a podczas okupacji wraz z Czesławem Miłoszem zostali rodzicami chrzestnymi Emilii, pierwszej córki Antoniego Bohdziewicza, wybitnego reżysera filmowego.
Marcin Wilk obszernie pisze o powstawaniu seriali ‘Wojna domowa” i „Czterdziestolatek”, wspomina jej męża Bolesława Kielskiego, spikera radiowego i prezentera teleturnieju „Kółko i krzyżyk”, zagląda nawet do teczek IPN, gdzie marzący o podróżach do USA Kielski nie tylko występował w roli inwigilowanego, ale też podpisał zobowiązanie do współpracy i wybrał sobie pseudonim.
Okazuje się, że marząca o romansach młoda aktorka, późniejsza gwiazda rozrywki, pod koniec życia stała się zagorzałą słuchaczką Radia Maryja, czytelniczką Naszego Dziennika, a nawet uświetniła uruchomienie Telewizji Trwam. I trzymała się przez całe życie zasady, by nie wspominać okropieństw powstania warszawskiego i wojennych traum.
Marcin Wilk oczywiście książkę „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” stworzył na podstawie dostępnych publikacji, ale uczynił to i z pasją, i ze znawstwem tematu. Bo taki talent komediowy zdarza się raz na sto lat, a Irena Kwiatkowska potrafiła dużo, dużo więcej.
Zobacz też: Irena Kwiatkowska oczami najbliższych
Źródło: Dzień Dobry TVN