PiS-owski dyrektor WORD-u Przemysław Sarosiek wyrzucił z pracy związanego przez lata z PO zastępcę – Macieja Biernackiego. Tyle że ten ostatni jest radnym, więc na zwolnienie musi się zgodzić rada miasta. Sarosiek stwierdził w kwietniu na rozprawie, że przekonano go, że występowanie o zgodę nie jest potrzebne.
Właśnie sąd wydał rozstrzygnięcie w tej sprawie. Maciej Biernacki został przywrócony do pracy na stanowisku zastępcy dyrektora. Wyrok uprawomocni się po dwóch tygodniach. Do tego czasu Przemysław Sarosiek może złożyć apelację.
- Jeśli to zrobi strata WORD-u będzie jeszcze wyższa - mówi Maciej Biernacki.
Dyrektor ma mu wypłacić równowartość wynagrodzenia od lutego, czyli nawet 80 tys. zł brutto. Maciej Biernacki dodatkowo zastanawia się nad tym, by w procesie cywilnym zażądać od Sarosieka 20 tys. zł za straty moralne i stres. - Chciałbym, aby te pieniądze trafiły do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi Biernacki.
Przemysław Sarosiek mówi, że nie zna jeszcze ani wyroku, ani uzasadnienia. Na razie więc nie będzie sprawy komentował.
- Ten wyrok pokazuje, że polskie sądy jeszcze bronią ludzi, którzy są zwalniani z pracy tylko z uwagi na swoje poglądy polityczne. A tak było w moim przypadku - mówi za to Maciej Biernacki.
Zobacz też: Michał Freino, były szef WORD Białystok, nie dopuścił się przestępstwa. Prokuratura umorzyła śledztwo
Konferencja WORD Białystok - Przemysław Sarosiek o Michale Freino (12.02.2019)