Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Białous. Nie ma woli politycznej, żeby konflikt zakończyć

Marta Gawina
Maciej Białous, socjolog UwB
Maciej Białous, socjolog UwB Archiwum
Demokracja nie polega na tym, że robimy co chcemy, bo jesteśmy większością - przypomina Maciej Białous, socjolog UwB.

Kurier Poranny: Polacy mocno interesują się zamieszaniem wokół Trybunału Konstytucyjnego, czy to raczej sprawa medialna?

Maciej Białous, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku: Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Rzeczywiście część społeczeństwa może nie interesować się albo nie rozumieć na czym polega problem. Tym bardziej że sprawa jest zagmatwana. Natomiast nawet jeżeli ludzie się nią nie interesują, to nie oznacza, że jest to medialna wydmuszka. Z mojej perspektywy zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego to problem bardzo istotny, którym trzeba się interesować z punktu widzenia obywatelskiego.

A może niektórzy właśnie zainteresowali się Trybunałem Konstytucyjnym?

Z pewnością dla jakiejś grupy ludzi jest to lekcja o naszym systemie prawno-politycznym. Szkoda tylko, że dzieje się to w takim kontekście. Przy niewielkiej jednak wiedzy - tak zakładam - czym faktycznie zajmuje się Trybunał, to mamy słowo przeciwko słowu. Jedni politycy powiedzą tak, inni inaczej, a cała sprawa nie rusza z miejsca.

Oczywiście punkt widzenia zależy od partii politycznej. Czy jednak największym przegranym nie będzie PiS? Wygrało wybory głosząc hasła o 500 zł na dziecko, darmowych lekach, obniżeniu wieku emerytalnego. Te pomysły gdzieś giną przez obecny konflikt.

Tak rzeczywiście jest. PiS będzie musiało postarać się jak najszybciej zmienić temat i wrócić do postulatów gospodarczych, jeżeli chce utrzymać poparcie. Choć też do końca nie wiadomo, na ile to się uda. Pojawiają się na przykład głosy, że na projekcie 500 złotych na dziecko mogą stracić najbiedniejsze rodziny. Bo zostaną im odebrane zasiłki. Wracając do Trybunału, uważam, że PiS popełniło błędy taktyczne. To zamieszanie byłoby zdecydowanie mniejsze, gdyby było prowadzone w bardziej elegancki sposób. A tu mamy jakieś nocne sesje, zaprzysiężenie nad ranem. A to zawsze budzi złe skojarzenia.

Jest wyjście z tego impasu?

Rzeczywiście sytuacja zabrnęła bardzo daleko. Teraz każda decyzja może być kontestowana i uznawana za nielegalną. Oczywiście na poziomie racjonalnym wyjście jest zawsze, można zawrzeć polityczny kompromis. Tylko, że nie ma woli politycznej, żeby się dogadać. Kryzys może zostać uciszony, bo każda wiadomość, nawet najbardziej tragiczna, w końcu się nudzi. Sprawa z Trybunałem może zostać zamieciona pod dywan, ale co jakiś czas będzie wychodzić.

Patrząc na zawieruchę z Trybunałem, możemy obawiać się o demokrację w Polsce?

Na pewno mamy do czynienia z pewnym niebezpiecznym precedensem. Pamiętajmy, że większość sejmowa to nie większość społeczeństwa. Partię rządzącą faktycznie wybrało ok. 20 proc. społeczeństwa. W moim rozumieniu demokracja nie polega na tym, że robimy wszystko co chcemy, bo jesteśmy większością. Patrzymy też na interesy innych grup. Dlatego niepokojące jest to, co kilka razy powtórzył Kornel Makowiecki, że dobro narodu powinno być ponad prawem, ponad konstytucją. Tylko kto ma definiować to, co jest dobrem narodu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny