Lucy Lisowska o Braunie: Dla mnie to jest faszysta. Tak nikt jeszcze nie zrobił jak on. Jakiej kary żąda przedstawicielka gminy żydowskiej?

We wtorek w Sejmie poseł Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świece zapalone z okazji żydowskiego święta Chanuki. Skierował także strumień proszku w twarz jednej z uczestniczek uroczystości, Magdaleny Gudzińskiej - Adamczyk, która próbowała go powstrzymać.

- Wpadł i zaczął krzyczeć, że to jest święto satanistyczne. Chciał gasić, ale nie mógł. Poszedł, wziął gaśnicę, ale w ludzi wystrzelił. Przykre to było - opowiada Lucy Lisowska, która jako prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska - Izrael, uczestniczyła w tych obchodach.

Podkreśla, że nie było to pierwsze kontrowersyjne zachowanie posła Brauna.

- Mam nadzieję, że pozbawią go tym razem immunitetu i on za to odpowie, bo tak nie może być. Ja teraz nie wiem, czy ktoś do nie przyjdzie z immunitetem i mi po prostu czegoś nie zrobi - martwi się.

Lucy Lisowska ubolewa, że Polska poniesie duże straty wizerunkowe na świecie z powodu zajścia z posłem Grzegorzem Braunem. Mówi, że odbiera telefony od zaniepokojonych znajomych z Europy, USA, Izraela i Australii.

- Oceniam, że to jest skandaliczne. To jest okropne. Dla mnie to jest faszysta. Tak nikt jeszcze nie zrobił jak on. Wszędzie każda stacja pokazała, co on dla Polski narobił. Każdy jest oburzony. Najgorsze, że to poszło w świat. My staramy się zrobić jak najlepszą opinię dla Polski. Polska jest dla nas bardzo ważna - zapewnia.

Jej zdaniem akcja Grzegorza Brauna była „ustawką”.
- Podejrzewam, że to była ustawka i wielu tak mówi. Dlaczego? Bo tam był jeden facet z Konfederacji i jak gdyby czekał z komórką i to kręcił. Oni się przygotowali do tego - uważa prezes Lisowska.

Działaczka zapowiada, że zaatakowana Magdalena Gudzińska - Adamczyk pozwie do sądu Grzegorza Brauna. Dziwi się też, że Straż Marszałkowska nie powstrzymała posła.

- Straży marszałkowskiej nie rozumiem. Oni się tłumaczyli, że on (Grzegorz Braun - przyp.red.) ma immunitet, ale przecież mogli szybko mu tę gaśnicę zabrać. Przecież tam na górze stała straż, dlatego nie rozumiem jej zachowania - komentuje prezes Lisowska, która w czwartek wzięła udział w Sejmie w obchodach ostatniego dnia Chanuki.

Zobacz także: Szymon Hołownia liczy na szybkie rozwiązanie sprawy incydentu Grzegorza Brauna

Także we czwartek zachowanie posła Brauna skomentował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.

- Grzegorz Braun wyrządził ogromną krzywdę wszystkim posłom Konfederacji, nadwyrężając nasze dobre imię. Myślę, że tym chuligańskim zachowaniem w Sejmie wyrządził też ogromną krzywdę wyborcom Konfederacji, którzy nam zaufali - powiedział Bosak.

Przypomniał, że Braun został zawieszony w prawach członka klubu sejmowego.
- Od momentu, kiedy ten czyn miał miejsce, nie mieliśmy jeszcze okazji rozmawiać z Grzegorzem Braunem na żywo. Gdy został wykluczony, zniknął z budynku, a gdy mieliśmy posiedzenie klubu, był w sądzie. Będziemy wyciągać wnioski, kiedy poznamy jego stanowisko i odpowiedź na pytanie, czy chce prowadzić politykę w sposób normalny czy poprzez tego typu działania - wyjaśnił wicemarszałek.

Politolog prof. Elżbieta Kużelewska uważa, że zawieszenie posła Grzegorza Brauna w członkostwie klubu parlamentarnego jest delikatną reakcją.

- Natomiast z zadowoleniem należy przyjąć kroki podjęte przez prezydium sejmu i cały sejm. Nie wolno lekceważyć tego typu zachowań i udawać, że nic groźnego się nie stało. Jak pokazuje historia, z pozoru niewinne gesty czy czyny doprowadziły do dramatycznych wydarzeń. Na to zgody nie może być.

Etyk i filozof prof. Jerzy Kopania nazywa zachowanie posła Brauna wybrykiem chuligańskim, motywowanym względami ideologicznymi.

- Jestem przekonany, że za tym kryje się antysemityzm. Gdyby nie było u podłoża tego silnego antysemityzmu, to forma protestu byłaby inna - zauważa prof. Kopania.

Etyk zaznacza, że obecne oburzenie polityków na działanie posła Brauna jest o wiele większe od reakcji, jaka towarzyszyła aktom wandalizmu wobec innych symboli religijnych dotychczas w Polsce.

- Bardzo charakterystyczna jest tutaj postawa środowisk lewicowych. Te środowiska nie lubią żadnej religii. Nie znoszą żadnych symboli religijnych, ale występują jawnie i otwarcie przeciwko symbolom chrześcijańskim, ponieważ za to nic nie grozi. Nienawidzą symboli muzułmańskich, ale nie odważą się tego pokazać, bo to ich by bardzo drogo kosztowało. Tak samo nie znoszą symboli żydowskich, ale głęboko to skrywają, żeby nie być posądzonymi o antysemityzm - podsumowuje prof. Jerzy Kopania.

Przypomnijmy, że marszałek Szymon Hołownia wydał Straży Marszałkowskiej polecenie, by nie wpuszczała w czwartek posła Brauna do budynku głównego Sejmu. Wyraził oczekiwanie, że "prokuratura jak najszybciej sformułuje wniosek o pozbawienie immunitetu posła Grzegorza Brauna.