Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łapy - odnaleziony sztandar szkoły wywołał wspomnienia

Alicja Zielińska
Elżbieta Duda podzieliła się fotografiami z dzieciństwa
Elżbieta Duda podzieliła się fotografiami z dzieciństwa
Patrzę w telewizji, pokazują zdjęcie z 1939 roku i mówią o szkole. Przecież to ja, od razu rozpoznałam siebie i koleżanki. Mam taką fotografię. Pamiętam tę uroczystość. Było zakończenie roku szkolnego, zostałam wybrana do pocztu sztandarowego - mówi Elżbieta Duda.

Odnaleziony niedawno sztandar szkoły w Łapach, który został ukryty w czasie wojny w kościele, przywołał wspomnienia sprzed lat i wniósł dodatkowe fakty do historii tej placówki.

To był ostatni dzień w szkole. Czerwiec, bardzo ładny dzień, świeciło słońce. Elżbieta Duda (wtedy Zielińska) czuła się dumna, że stoi przy sztandarze.

- Traktowałam to jako wyróżnienie. Razem ze mną jest Ada Ożerska i na końcu Jasia Naruszewiczówna, a pozostałych koleżanek nie pamiętam Z tyłu stoją dziewczęta z siódmej klasy, a my z przodu, przejęłyśmy właśnie od nich sztandar - wspomina pani Elżbieta. - Od września przez najbliższy rok miałyśmy sprawować ster uczniowskich rządów w szkole. Chodzić w niedziele ze sztandarem do kościoła, bo taka panowała tradycja, że młodzież zbierała się na boisku i wszyscy razem szli na mszę.

Szkoła dla dziewcząt, ale uczyli się i chłopcy

Szkoła Powszechna Żeńska powstała w Łapach w 1922 roku. Początkowo mieściła się w prywatnym mieszkaniu, w 1935 roku przeniosła się do nowego drewnianego budynku. Miał kształt prostokąta, w środku znajdowało się boisko, gdzie odbywały się apele i uroczystości szkolne.

Cztery lata później ze składek rodziców i imprez urządzanych przez dzieci ufundowano sztandar z wizerunkiem orła w złotej koronie i nazwą Szkoła Powszechna Żeńska im. Marszałka J. Piłsudskiego i rok 1939. Na drugiej stronie widać wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej i napis "Pod Twoją obronę".

- Szkoła była żeńska, ale uczyli się w niej i chłopcy - opowiada pani Elżbieta. - Działało prężnie harcerstwo, do którego ja też należałam. Naszą zastępową była Lilka Sołowianiuk, a drużynową nauczycielka geografii Zofia Szczerbińska. Na zbiórkach, pamiętam śpiewałyśmy taką piosenkę: W Łapach nad Narwią dziewcząt grono/ harcerskim węzłem połączone/ żyją w radości tu i tam. /I dlatego dobrze nam. /Naszej drużyny godło ognisko/ rozpala mroki w dali i blisko. /Tak miło płynie czas,/ bo ognisko grzeje nas.

Była też drużyna chłopięca, na jej czele stał druh pan Henryk Dziemianowicz. Kierowniczką szkoły była Sabina Gründlowa.

Atmosfera była bardzo miła, nauczyciele dobrzy, świetnie się czułam, mam bardzo dobre wspomnienia - Elżbieta Duda do dziś przechowuje pamiętnik z wpisami koleżanek i nauczycieli. Pan Florian, który uczył przyrody wpisał 4 kwietnia 1939 "na pamiątkę miłej Eluni": Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie, a polonistka pani Januszewiczowa piękną, kaligrafią napisała “Ze słabością łamać ucz się za młodu. Nie ten jest silny, kto wielkich czynów dokonać pragnie w nagłym zapale, lecz ten jest silny, kto do swych celów podąża wolno, ale wytrwale".

Ten wpis jest z datą 18 marca 1940 roku. Trwała okupacja sowiecka, takie słowa miały swoją wymowę.

Sowiecka dziesięciolatka

Szkoła została przemianowana na dziesięciolatkę z programem radzieckim. Nie było już takiej atmosfery zabawy, takiej życzliwości nauczycieli.

Przed wojną lekcje zaczynały się apelem i modlitwą, odbywały się różne uroczystości patriotyczne. Teraz to wszystko zniknęło. Wszyscy czuliśmy, że jest okupacja. Nauczycielami byli Rosjanie, wprowadzono język rosyjski, uczyliśmy się historii Związku Radzieckiego. Doszedł strach, szalało NKWD, zaczęły się aresztowania, wywózki na Syberię.

Janusz, mój kolega, a potem mąż, został wywieziony z rodzicami. Wrócił dopiero po sześciu latach.

Nas zsyłka ominęła, ale straciliśmy mieszkanie już na samym początku wojny. Moi rodzice bardzo wcześnie zmarli. Zachorowali, a wtedy wiadomo jaka była medycyna, lekarze nie zdołali ich wyleczyć.

Wychowywałam się u cioci. Bardzo dobrze mnie traktowała, jak córkę. Miała syna w moim wieku, razem przystępowaliśmy do I komunii. Mieszkaliśmy w budynku przeznaczonym dla rodzin kolejarskich.

W czasie bombardowania przez Niemców Łap, blok się spalił. My w tym czasie byliśmy na wsi. Jak ciocia wróciła, po budynku zostały już tylko ruiny. Wszystko straciliśmy. Pamiętam, że jako dziewczynka najbardziej żałowałam łyżew.

Podczas okupacji niemieckiej nauki już nie było. Młodzież garnęła się do kościoła. Rolę szkoły przejął chór. Przychodziłyśmy z chęcią na próby, śpiewałyśmy, w grupie czuliśmy się raźniej.

Od wychowawczyni do księgowej

Po wojnie pani Elżbieta skończyła gimnazjum. Po maturze wyjechała do kuzynki do Nagłowic w Kieleckie, gdzie pracowała w domu dziecka. Stąd została wysłana na kurs wychowawców do Warszawy. Potem z nakazem pracy trafiła do Opactwa niedaleko Kozienic.

Aż w końcu postanowiła zupełnie zmienić zawód. Zapisała się na kursy księgowości i zajęła się finansami.

- Byłam zadowolona, podjęłam pracę w Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej i tu przepracowałam do emerytury - mówi pani Elżbieta.

Sztandar znów w szkole

O sztandarze, przyznaje, zapomniała. Zresztą przez wiele lat los jego pozostawał nieznany. Leżał na strychu plebanii przy kościele pw. świętych Piotra i Pawła. W pierwszych dniach września 1939 roku oddała go tutaj na przechowanie kierowniczka szkoły Sabina Gründlowa. Był złożony w jednej ze skrzyń.

Po wojnie sztandar z orłem w koronie i patron szkoły Piłsudski był nie do zaakceptowania przez komunistyczne władze. Dopiero po 1989 roku wraz z nową rzeczywistością ustrojową to się zmieniło. Sztandar odnalazła Maria Maliszewska, córka Sabiny Gründlowej, emerytowana nauczycielka łapskiej SP nr 2. I teraz już na stałe będzie on symbolem szkoły.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny