Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt ekologiczny

Krzysztof Jankowski [email protected] tel. 085 730 67 86
My o niczym nie decydujemy, ale nasze sugestie prześlemy polskiemu rządowi – twierdził Marc Patry (z prawej) z UNESCO.
My o niczym nie decydujemy, ale nasze sugestie prześlemy polskiemu rządowi – twierdził Marc Patry (z prawej) z UNESCO.
Czy mieszkańcy południowej części Podlaskiego nie będą mogli korzystać z dóbr Puszczy Białowieskiej?

Przedstawiciele organizacji ekologicznych przedstawiali swoje argumenty podczas spotkania w Białowieży z delegatami międzynarodowej organizacji UNESCO oraz Światowej Unii Ochrony Przyrody. Ich zdaniem ideałem byłaby ochrona całej Puszczy Białowieskiej: - Od lat o to postulujemy - mówili.

W realizację tej idei nie wierzą przedstawiciele Lasów Państwowych: - Takie plany, to mrzonki - zapewniali.

Jednak delegaci UNESCO podkreślali, że chcą wysłuchać wszystkich argumentów: - Na ich podstawie przygotujemy sprawozdanie, które przedłożymy na przyszłorocznej sesji naszej organizacji - wyjaśniali Marc Patry z UNESCO i Gerhard Heiss ze Światowej Unii Ochrony Przyrody. - Przygotujemy też wytyczne, które trafią do polskiego rządu.

Ponurek chce tu mieszkać!

Ekolodzy mają mocne argumenty, oparte na prawie unijnym: - Na nasze zlecenie naukowcy przeprowadzili inwentaryzację, z której wynika, że na niechronionym obszarze puszczy żyją chrząszcze, które zgodnie z prawem unijnym trzeba objąć ochroną - mówił Adam Bohdan z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot w Białymstoku.

Podczas badań wykryto, w części gospodarczej puszczy, około sto stanowisk kilku gatunków chronionych chrząszczy. Wśród nich m.in.: pachnicę dębową, zgniotka cynobrowego i ponurka schindlera, dla których trzeba wyznaczyć obszary ścisłej ochrony. Zdaniem ekologów to jasny argument, by na terenie administrowanym przez Lasy Państwowe, wyznaczyć nowe rezerwaty: - Wyniki naszych badań przekazaliśmy wojewódzkiemu konserwatorowi przyrody - dodał Bohdan.

- Puszcza Białowieska to 12 tysięcy hektarów rezerwatów - mówiła Beata Bezubik, Podlaski Konserwator Przyrody. - Przyroda, to jeden z naszych największych kapitałów, ale jej sprawy trzeba porządkować tak, by nie zaszkodzić tamtejszym mieszkańcom.

Tego muszą chcieć mieszkańcy

Objęcie ochroną całej puszczy oznaczałoby, że nie można byłoby tam prowadzić żadnej gospodarki leśnej. LP nie pozyskiwałyby z niej drewna. Straciłaby też lokalna branża drzewna.

- Taka idea jest dziś dla rządu niewykonalna - zapewniał Ryszard Kapuściński, dyrektor Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Pomysł kilkuosobowej delegacji polskich organizacji ekologicznych nie zyskał aprobaty dyrektora Lasów, zarządzających dużą częścią Puszczy Białowieskiej, która nie należy jednak do Białowieskiego Parku Narodowego.

- Polski rząd chce powiększenia strefy ochronnej w Puszczy Białowieskiej, ale nie ma jak jej zrealizować - mówił dyrektor Kapuściński. - Rząd nie podejmie takiej decyzji wbrew woli lokalnej społeczności. A ona tych zmian nie akceptuje. Praca nad przekonaniem Podlasian do powiększenia obszarów chronionych, to już zadanie ekologów. Ludzie mieszkający w pobliżu puszczy od lat z niej korzystają i jej dobro jest w ich interesie.

Ekolodzy mówili, że sami mieszkańcy nie są przeciwni powiększeniu stref ochrony: - To ze strony tutejszych samorządów są większe opory - twierdził Adam Bohdan.
Rzeczywiście, obecni na spotkaniu w Białowieży samorządowcy nie palili się do powiększania rezerwatów.

- Bez pozytywnej oceny takich zmian wśród lokalnej społeczności, żaden rząd ich nie przeprowadzi - podkreślali leśnicy.

Ekolodzy zarzucali też Lasom, że te zbyt mocno eksploatują tereny będące w ich władaniu.

- Z danych samych Lasów wynika, że po powstaniu rezerwatów w Puszczy Białowieskiej wycinka drzew nie jest mniejsza - mówiła Olimpia Pabian z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - To paradoks, który dowodzi, że nie zaniechano wycinki w rezerwatach, albo, w reszcie puszczy wycinka drzew niebezpiecznie wzrosła!

Kornik to nie dopust boży

Dyrektor Kapuściński odpowiadał, że drzew się więcej wycina, bo... i jest ich w puszczy więcej: - Wycinkę należy oceniać w kontekście zapasu drzewostanu - podkreślał. - Statystykę zwiększyło też rozwinięcie się populacji kornika. Obowiązuje zasada, że eliminuje się drzewa, zasiedlone przez szkodnika, by nie dopuścić do jego rozwoju.

Gości z UNESCO interesowała też część puszczy należąca do BPN, objęta ochroną w ramach tzw. obiektu dziedzictwa światowego.

- Nasze cele są odmienne niż Lasów Państwowych - mówiła Małgorzata Karaś, dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego. - W parku nie prowadzimy gospodarki leśnej. Nie prowadzimy cięć sanitarnych. Martwe drzewa zostają w lesie. Wyjątkiem są te, które przewracają się i tarasują szlaki komunikacyjne. W ten sposób rocznie opuszcza park około 200 metrów sześciennych drewna.

Decyzje w przyszłym roku

BPN stara się, by zapisaną na liście światowego dziedzictwa UNESCO część Puszczy Białowieskiej, uznano za spełniającą kolejne kryteria ochrony UNESCO. W 1979 roku puszczy przyznano VII kryterium (wyjątkowe zjawisko przyrodnicze o szczególnym naturalnym pięknie): - Chcemy, by UNESCO uznało, że spełniamy też kryteria IX i X - zapowiadała dyrektor Małgorzata Karaś.

- Wszelkie decyzje mogą zapaść wiosną 2009 roku podczas sesji naszej organizacji - zapowiadali Marc Patry i Gerhard Heiss.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny