Kobranocka, Róże Europy i Sztywny Pal Azji wrócą do matecznika. Bo przecież każdy z tych zespołów pierwszy raz zagrał właśnie w Klubie Gwint.
Oczywiście w latach 80. XX wieku, kiedy Klub Studentów Politechniki Białostockiej był najważniejszym miejscem koncertów muzyki alternatywnej.
Na zaadaptowanym holu stołówki Politechniki Białostockiej, na dość prowizorycznej scenie Andrzej Kobra Kraiński śpiewał, że „nikomu nie wolno się z tego śmiać”, Leszek Nowak zza pianina Calisia opowiadał o „wieży radości, wieży samotności”, a hymn młodych rock and rollowców wykrzykiwał Robert Klatt. Od szalejącego tłumu młodych fanów muzyków oddzielała nie tylko niezbyt wysoka scena, ale rozciągnięte między filarami łańcuchy.
Czy tamte emocje powrócą, już w nieco innym miejscu, z lepszym nagłośnieniem i legalnym barem przekonamy się w sobotę. Początek koncertu w Gwincie o godz. 19.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?