Kino Sokółka. Meble wyprzedane na pniu

Nie spodziewaliśmy się aż takiego zainteresowania. Liczyliśmy, że wyprzedaż potrwa do świąt, a tu taka niespodzianka - mówi Irena Plichta, kierowniczka kina Sokół w Sokółce.

Sprzedaż kinowego wyposażenia ruszyła w poniedziałek punktualnie o godz. 9. Najwięcej chętnych było na krzesełka. Rozeszły się w mgnieniu oka.

- Jedno krzesełko kosztowało 20 zł. Sprzedawaliśmy je po 4-5 sztuk razem, bo są połączone. Ale większość kupujących i tak brała większe ilości. Najwięcej kupił jeden pan, aż sześćdziesiąt sztuk - mówi Irena Plichta.

Podkreśla, że początkowo do sprzedaży miały iść tylko kinowe fotele. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby sprzedawać np. lampy wiszące nad sceną. - Jedna z osób, która kupowała krzesła, zapytała nas o lampy. Pomyśleliśmy, czemu nie? I sprzedaliśmy wszystkie piętnaście sztuk - tłumaczy kierowniczka kina.

- To stare mosiężne lampy. Wisiały u nas 44 lata. Jest jeszcze nawet na nich wygrawerowana cena: 17 zł za sztukę - dodaje Tadeusz Natunewicz, kinooperator.
Razem z drugim operatorem Tadeuszem Sarosiekiem uwijają się jak w ukropie. Rozmontowują krzesełka, zdejmują lampy, kotary. - Większość sprzętów jest jeszcze nieodebrana. Ale wszystkie są oznakowane karteczkami. Codziennie przyjeżdżają klienci i je zabierają. Powoli sala kinowa pustoszeje - mówią.

Kierowniczka podkreśla, że niektórych kupujących interesowało dosłownie wszystko, co jest w kinie.
- Niektórzy chcieli kupić drobne akcesoria, takie jak choćby dzwonki na rozpoczęcie seansu, światełka awaryjne. Nawet nas ktoś pytał o stare plakaty filmowe - wymienia Irena Plichta.

Nie wszystko jednak jest na sprzedaż. Kilka akcesoriów kino chce przekazać do Muzeum Ziemi Sokólskiej. Już wiadomo, że trafi tam rząd krzesełek, na których autograf złożyła znana reżyserka Agnieszka Holland. Kilka tygodni temu gościła w Sokółce.

A na co pójdą pieniądze zebrane ze sprzedaży sprzętów?

- Na razie zasilą konto Sokólskiego Ośrodka Kultury. A potem, kupimy za nie np. jakieś elementy wyposażenia do nowego, wyremontowanego kina - tłumaczy Irena Plichta.

Większość klientów to stali bywalcy kina, którzy chcą zachować jakąś pamiątkę. Sprzęty w kinie są bowiem prawie jak antyki. Pamiętają jeszcze lata sześćdziesiąte. Pierwszy seans został wyświetlony w kwietniu 1969 roku. Od tamtego czasu kino nigdy nie było remontowane.

- Żal nam trochę tego naszego starego kina - przyznaje Irena Plichta. - Wszyscy przepracowaliśmy tutaj ponad trzydzieści lat. Jesteśmy z nim związani, przyzwyczailiśmy się do niego. Takich kin jak nasze, już prawie nie ma Polsce. Ale cóż, XXI wiek wchodzi do Sokółki i my się przed tym nie uratujemy.

Lada dzień w kinie Sokół rozpocznie się kapitalny remont. Zostaną m.in. zmodernizowane pomieszczenia wewnątrz budynku łącznie z wymianą krzesełek na sali. Zainstalowane zostaną nowoczesne projektory, w tym do wyświetlanie filmów w 3D, aparaty multimedialne i dźwiękowe. Kino ponownie ma ruszyć na początku 2014 roku.

Kino "Sokół" jest remontowane od 2011 roku. Dotychczasowe prace obejmowały roboty na zewnątrz i wokół kina. Nowy wygląd zyskała między innymi zewnętrzna elewacja budynku, zostały też wyremontowane schody.