Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

John Steinbeck - Była raz wojna. Bomby poszły. Wielki pisarz jako korespondent wojenny

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
John Steinbeck (1902-1968) - amerykański powieściopisarz, laureat Nagrody Nobla w 1962 r. za `realistyczny i poetycki dar, połączony z subtelnym humorem i ostrym widzeniem spraw społecznych`. Jego najbardziej znane powieści to `Na wschód od Edenu`, `Tortilla Flat`, `Myszy i ludzie`, `Grona gniewu` i `Ulica Nadbrzeżna`.
John Steinbeck (1902-1968) - amerykański powieściopisarz, laureat Nagrody Nobla w 1962 r. za `realistyczny i poetycki dar, połączony z subtelnym humorem i ostrym widzeniem spraw społecznych`. Jego najbardziej znane powieści to `Na wschód od Edenu`, `Tortilla Flat`, `Myszy i ludzie`, `Grona gniewu` i `Ulica Nadbrzeżna`. Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Każdy zna "Grona gniewu", czy "Na wschód od Edenu", ale w Polsce John Steinbeck jako korespondent wojenny pojawia się po raz pierwszy. Zbiór "Była raz wojna. Bomby poszły" ukazuje reporterskie zacięcie pisarza.

John Steinbeck zabiera czytelników do Anglii roku 1943. Amerykanie włączyli się do wojny, teraz latają bombardować Niemcy, pływają na okrętach, a pisarz, jako korespondent wojenny, stara się im towarzyszyć. Pływa na okrętach, obserwuje jak Angielki obsługują stanowiska artylerii przeciwlotniczej, a przebrane z mundurów w spódniczki mdleją z zachwytu nad amerykańskim propagandowym filmem o tytule nomen omen - korespondent wojenny. We wstępie do "Była raz wojna" sam Steinbeck przyznaje, że pisząc frontowe relacje podlegał zmieniającym się wymogom cenzury, a i sam był dla siebie najsurowszym cenzorem. Wszystko po to, by Amerykanie byli przekonani że ich udział w II wojnie światowej jest słuszny, a szeregowi są najważniejszymi i najodważniejszymi frontowcami. Przyznaje, że i w amerykańskiej armii nie brakowało patologii czy złodziejstwa, ale wyższy interes wymagał przemilczeń. A jednocześnie z maestrią godną autora "Gron gniewu" szczegółowo opisuje podróż żołnierzy transatlantykiem - od zapachu niemytych ciał poczynając na kolejności zmian miejsca spania - kajuta - pokład. I dziś wzruszają nie tylko wielbicieli floty wojennej jego czułe zachwyty nad wyjątkową rolą i urodą niszczyciela i wiele, wiele innych. Tłumaczenie Bronisława Zielińskiego nadaje tym korespondencjom wymiar wartościowej, historycznej prozy.

"Bomby poszły" powstała z propagandowej potrzeby chwili. W bardzo interesującej przedmowie James H. Meredith nie tylko wyjaśnia kulisy powstania tej powieści, ale też broni jej walorów literackich. Mimo starań Janusza Ochaba "Bomby poszły" są jednak raczej panegirykiem i zbiorem wymagań wobec wstępujących do służby Amerykanów, niż wysokich - jak bombowce - lotów - literaturą. To raczej ciekawostka, choć młodzi ludzie marzący o karierze wojskowego pilota czy nawigatora, bez wątpienia mogą się w tej napisanej bardzo prostym językiem książeczce zakochać. A w zestawieniu z korespondencjami z prawdziwego frontu - móc rozważyć wszystkie za i przeciw zostania zawodowym żołnierzem.

"Bomby poszły" ukazały się w Polsce po raz pierwszy. Dziś, gdy gwiazdę Johna Steinbecka co tydzień przygaszają nowe objawienia literatury, może jest już za późno, ale wielbiciele jego talentu mają szansę zobaczyć autora "Na wschód od Edenu" w zupełnie innej postaci, ale zawsze myślaącego o swoich bohaterach jako o zbiorowości, bo taką jest przecież i załoga bombowca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny