Podobno owo dzieło dziennikarsko-erotycznego śledztwa kupiło 400 tysięcy Polaków. OK, nie przeczę, byłem jednym z nich. Ale takie to były czasy. Tabloidy dopiero raczkowały, o internetowych serwisach plotkarskich jeszcze nikt nie marzył, a świat polityki wreszcie nabierał rumieńców, po bezbarwnych, czy wręcz siermiężnych dekadach PRL-u. Jerzy Dziewulski, jako jeden z nielicznych, nie poddał się urokom fałszywej hrabiny, za to zastanawia się, czyją była agenturą. Zresztą, paradoksalnie, wywiad rzeka mający owe łowy agentów ośmieszać, w istocie jest ich poszukiwaniem.
Jerzy Dziewulski opowiadając o kulisach III RP nadal gniewnie wspomina ujawnienie sejmowych agentur, ale też jest niemal pewny, że Kościół katolicki w porozumieniu z przejmującą władzę Solidarnością kompletnie zniszczył teczki operacyjne księży kapusiów, ojców nieślubnych dzieci, pedofilów. I wciąż podkreśla, że ludzie Kościoła bardzo go rozczarowali. Poseł, który swoją karierę rozpoczął od Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, był też ochroniarzem Aleksandra Kwaśniewskiego w jego kampanii wyborczej w roku 1995. Przypomina liczne brutalne ataki na przyszłego prezydenta, nie szczędzi też krytycznych słów pod adresem prezydenckich pojazdów, pracy ówczesnego BOR-u, czy zniszczeniu Józefa Oleksego oskarżeniem o szpiegostwo na rzecz Rosji. Co innego Donald Trump. Dziewulski uważa, że Rosjanie mają na niego”mocne kwity”, sam z kolei wspomina jak „ustawiał” spotkanie w katedrze Notre Dame Kwaśniewskiego z Jelcynem. Do rozmowy nie doszło, bo ówczesny prezydent Rosji był w sztok pijany.
Jerzy Dziewulski przypomina też kulisy operacji „Most”, którą przeprowadzał wspólnie z izraelskimi specsłużbami. Według niego pomoc w wyjeździe setek rosyjskich żydów do Izraela była największą operacją służb specjalnych w światowej historii. Czy ma rację, można się przekonać sięgając po rozmowę z Dziewulskim spisaną przez Krzysztofa Pyzię.
Zobacz też: J. Dziewulski: Prowadzący samochód premier Szydło zachował się jak "niedzielny kierowca"
- Kierowca musi uniknąć zdarzenia, a ten kierowca zachował się jak kierowca niedzielny, który wyjeżdża raz na jakiś czas – powiedział Jerzy Dziewulski. Były antyterrorysta skomentował w ten sposób zachowanie kierowcy limuzyny premier Beaty Szydło.
- Trzeba zakładać że coś takiego może się wydarzyć. Zasada jest taka, że po prostu jedzie się dalej – dodał Gromosław Czempiński, były szef UOP.
Jerzy Dziewulski dodał także, że szefem BOR-u powinna zostać osoba z zewnątrz.
Źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Zmarł Leontij Sandulak. Był współautorem Aktu Niepodległości Ukrainy z 1991 roku
- Skandal na COP28. Szef szczytu zanegował słuszność rezygnacji z paliw kopalnych
- Rozkładające się ciała dzieci w Gazie. Szokujące nagranie z opuszczonego szpitala
- Co najmniej 11 wspinaczy nie żyje po erupcji wulkanu. Ratownicy szukają kolejnych