Ekolodzy, którzy stanowczo sprzeciwiają się wytyczeniu trasy omijającej Augustów przez Dolinę Rospudy, wszędzie szukają nowych sojuszników. Do wizyty w Suwałkach zachęciła ich wypowiedź prezydenta miasta Józefa Gajewskiego, który wcześniej, na łamach jednej z ogólnopolskich gazet, koncepcję "wspólnej obwodnicy" poparł. Później przedstawiciele suwalskiego Ratusza się z tego wycofywali. Zorganizowali nawet zbiórkę podpisów na rzecz jak najszybszego rozpoczęcia budowy obwodnicy Augustowa.
Unia da kasę?
Ekolodzy, a ściślej warszawskie stowarzyszenie "Siskom" proponuje stworzenie nowej trasy w północno-wschodniej części woj. podlaskiego. Zaczynałaby się w podsuwalskiej Szwajcarii - tak jak projektowana obwodnica miasta. Po paru kilometrach skręcałaby jednak na zachód w kierunku Raczek. Omijałaby Dolinę Rospudy, a potem Augustów. Licząca 41 kilometrów droga w żadnym fragmencie nie pokrywa się z gotowymi już planami augustowskiej obwodnicy.
- Szanse na realizację obecnego wariantu i tak są niewielkie - uważa Małgorzata Znaniecka, czołowa przedstawicielka ekologów.
Jan Jakiel ze stowarzyszenia "Siskom" twierdzi, że taka trasa rozwiązuje większość problemów związanych z ochroną przyrody. Z tego powodu nie byłoby żadnych kłopotów ze zdobyciem unijnych pieniędzy. Jego zdaniem, inwestycja mogłaby się zakończyć najdalej w ciągu sześciu lat.
Za, a nawet przeciw
Ratujmy Augustów
Dziesięć tysięcy podpisów z poparciem zaakceptowanej już trasy obwodnicy miasta zebrali augustowianie. Wczoraj listy wysłali prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Dziś przekażą je wojewodzie.(mr)
- Nie można mieć do kogoś pretensji, że się myli, sztuką jest wyjść z błędu - podsumował Krzysztof Wolfram, przewodniczący fundacji Zielone Płuca Polski, który był pomysłodawcą spotkania z suwalskimi władzami. - Dzisiaj mamy wyraźny konflikt i trzeba szukać rozwiązania, które pogodzi racje wszystkich, a przede wszystkim doprowadzi do tego, że tiry przestaną rozjeżdżać Suwałki i Augustów.
Włodzimierz Marczewski, zastępca suwalskiego prezydenta, nie chciał zajmować jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. - To spotkanie ma charakter informacyjny - zastrzegał. - Z jednej strony przedstawiona koncepcja wydaje się rozsądna. Z drugiej jednak, trzeba pamiętać, że przygotowanie obecnego wariantu obwodnicy miasta pochłonęło już dużo wysiłku i pieniędzy. Na razie więc żadnych decyzji w sprawie propozycji ekologów podejmować nie będziemy.
Nie do przyjęcia
Uczestnicy spotkania nie potrafili jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie zaproszono na nie nikogo z augustowian. - Gdyby tak było, na pewno ktoś by przyjechał - mówi burmistrz Augustowa Leszek Cieślik. - O tym wariancie słyszałem już wcześniej. Z naszego punktu widzenia jest absolutnie nie do przyjęcia. Na dzisiaj mamy zamkniętą całą procedurę budowy obwodnicy. Inwestycja może się wkrótce rozpocząć. A przyjęcie tego wariantu oznaczałoby, że np. każda z gmin musiałaby dokonać zmian w planach zagospodarowania. To minimum rok, jeśli nie będzie odwołań. Zdobycie kolejnych pozwoleń zajmie następne lata. O unijne pieniądze będziemy mogli się starać, ale na lata 2013-19.
Podobnego zdania jest Jerzy Doroszkiewicz z białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Straci nie tylko Augustów, ale też Suwałki - mówi. - W tym drugim przypadku do 2010 roku zakończymy wszelkie procedury. Ta obwodnica ma szanse powstać do 2013 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?