IV LIGA Tur Bielsk Podlaski - Olimpia Zambrów 1:0

Początek meczu to bardzo niedokładna i niemrawa gra naszych zawodników. Mnożyły się niecelne zagrania, które bez problemu wykorzystywali zawodnicy Olimpii. Piłkarze gości zdominowali środek pola i spokojnie rozgrywali swoje ataki zmuszając nasz zespół do biegania. Mimo tej nieznacznej przewagi gości pierwsze groźne strzały oddali nasi zawodnicy, a zwłaszcza bardzo aktywny od pierwszych minut Marcin Szmurło. W pierwszych 15 minutach trzy razy próbował pokonać Marka Stefańczyka. Piłka po jego strzałach wędrowała jednak obok bramki.

Końcówka dla Olimpii

Olimpia groźną sytuację stworzyła 10 minut przed końcem pierwszej połowy. Z prawej strony przedarł się Paweł Gosk i oddał ni to dośrodkowanie, ni to strzał na bramkę, które przytomnie przeciął Piotr Mińko. Piłka po interwencji naszego bramkarza wylądowała przed polem karnym, gdzie dopadł do niej Kamil Rosiński. Dobitka zawodnika gości na szczęście była niecelna.
Pięć minut później jeszcze Grzegorz Grądkowski z okolic linii pola karnego strzelił minimalnie nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Mińkę. Do końca pierwszej połowy żaden z zespołów nie stworzył bramkowej sytuacji i po nudnej pierwszej części gry zawodnicy udali się do szatni.

Ożywienie po przerwie

Drugą część gry nasi zawodnicy rozpoczęli dużo lepiej niż pierwszą. Teraz to piłkarze Tura zdominowali środek pola. W 54. minucie świetną prostopadłą piłkę z głębi pola dostał Artur Kiszko, jednak jego strzał minął słupek bramki Olimpii. Dziesięć minut później za lekko z wolnego strzelał Jarek Wawrzeniuk, a goście wyprowadzili dobrą kontrę i tylko przytomności Piotra Mińki możemy zawdzięczać, że nie straciliśmy gola.
Chwilę później Tur objął prowadzenie. Środkiem szarżował Piotr Pawluczuk, nie dał obrońcom odebrać piłki i wypuścił w bój Marcina Szmurło. Ten wbiegł w pole karne i uderzył precyzyjnie po ziemi w długi róg bramki Stefańczyka.
Od tego momentu mecz zrobił się bardzo ciekawy. Goście przesunęli się do przodu, a gospodarze szukali szczęścia w kontrach. Najlepszą okazję do podwyższenia wyniku zmarnowaliśmy w 82. minucie. Szmurło otrzymał piłkę na skraju pola karnego i zagrał wzdłuż linii bramkowej obok wychodzącego z bramki Stefańczyka. Tam obrońca Olimpii nie przeciął lotu piłki, ale Artur Kiszko chyba nie spodziewał się takiego prezentu i nieczysto trafił futbolówkę, która wylądowała na poprzeczce i wyszła za bramkę. Wynik nie uległ zmianie, mimo że goście do ostatnich minut próbowali wyrównać.
Kolejne zwycięstwo, kolejne trzy punkty i oby ta seria trwała jak najdłużej. Warto zauważyć, że bramkarz Piotr Mińko już przez ponad 450 minut nie puścił gola.
WYNIKI
Tur Bielsk Podlaski - Olimpia Zambrów 1:0 (0:0). Bramka: 1:0 - Szmurło (66). Widzów: 350.
Tur: Mińko - A. Naumczuk, St. Kowalewski, Golak, K. Kiszko, A. Kiszko (90. Bierżyn), Wawrzeniuk, Car, Pawluczuk, Niewiński (87. M. Jakubowski), Szmurło.
Olimpia: Stefańczyk - Waszczuk, Rogowski, Twarowski, Fiedorczuk, Rosiński, Grądkowski, Zakrzewski, Jastrzębski, Gosk, B. Kowalczyk (70. Modzelewski).
Krypnianka Krypno - Pomorzanka Sejny 2:2 (2:2). Bramki: 1:0 - Wargocki (3), 1:1 - Ejdulis (17-karny), 2:1 - Kochanowski (26), 2:2 - Tarlecki (42). Widzów: 100.
Sparta Augustów - Sokół Sokółka 2:2 (2:1). Bramki: 0:1 - Greś (21), 1:1 - Greś (28-samobójcza), 2:1 - Harasim (36), 2:2 - Aleksiejczuk (73). Widzów: 100.
Piast Białystok - Supraślanka Supraśl 1:1 (0:1). Bramki: 0:1 - Gęgotek (25), 1:1 - Danilczyk (74). Widzów: 150.
KS Michałowo - Hetman Białystok 0:2 (0:1). Bramki: 0:1 - Wojtkielewicz (30), 0:2 - Kujawski (70). Widzów: 400.
Orzeł Kolno - Wissa Szczuczyn 2:2 (1:0). Bramki: 1:0 - Wojsław (30-samobójcza), 2:0 - Sawko (65-karny), 2:1 - Niecikowski (83), 2:2 - Łapiński (85). Widzów: 150.
Pogoń Łapy - Iskra Narew 2:0 (2:0). Bramki: 1:0 - Minow (18), 2:0 - Minow (34). Widzów: 200.