Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Olimpia Zambrów zwyciężyła lidera

Tomasz Dworzańczyk
Piłkarze Olimpii Zambrów potwierdzili, że wyróżniają się na tle innych trzecioligowców.
Piłkarze Olimpii Zambrów potwierdzili, że wyróżniają się na tle innych trzecioligowców. Andrzej Zgiet
Olimpia Zambrów pokonała Start Działdowo 2:1, strzelając decydującego gola w 90. minucie. Porażkę lidera wykorzystała Warmia Grajewo, która wygrywając 1:0 z Orłem Kolno zmniejszyła dystans do prowadzącej ekipy do zaledwie trzech oczek.
Wygraj TABLET w naszej akcji „Czytam, więc …”
Wygraj TABLET w naszej akcji „Czytam, więc …”

Wygraj TABLET w naszej akcji "Czytam, więc …"

Zwycięstwo przybliżyło nas do pierwszego miejsca, ale nie patrzymy na tabelę, tylko koncentrujemy się na swoich meczach - przyznaje Marcin Strzeliński, trener Warmii.

Wilczki w starciu z ekipą z Kolna na triumf musiały ciężko zapracować. Gospodarze podeszli do derbowego spotkania mocno umotywowani.

- Spodziewałem się takiego obrotu sprawy, dlatego tym bardziej cieszę się z kompletu punktów - mówi Strzeliński. - Poza tym w końcu strzeliliśmy gola po stałym fragmencie gry. Chyba pierwszego wiosną - zauważa.

Sytuacja, która zaważyła na wyniku meczu miała miejsce w 64. minucie. Wówczas do dośrodkowanej przez Strzelińskiego piłki z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Marcin Arciszewski i strzałem głową pokonał bramkarza miejscowych.

Mistrz był lepszy

W czołówce jest spory ścisk, głównie dzięki zwycięstwu Olimpii, która pozbawiła punktów lidera z Działdowa. Ubiegłoroczny mistrz III ligi podszedł do spotkania bardzo prestiżowo.

- Zależało nam, żeby udowodnić, że jesteśmy lepszym zespołem od Startu - komentuje Krzysztof Zalewski, trener ekipy z Zambrowa.

Gospodarze od początku przeważali i już w pierwszej połowie mieli sytuacje bramkowe. M.in. po strzale Łukasza Trzaski rywali od utraty gola uchroniła poprzeczka. To i tak nic wobec okazji, jakich po przerwie nie wykorzystali Mateusz Butkiewicz i Michał Poduch. W końcu jednak wynik otworzył Trzaska, który w 65. minucie kolejny raz uderzył z dystansu i tym razem piłka znalazła drogę do siatki.

Miejscowi nie cieszyli się jednak z prowadzenia zbyt długo, bowiem rywale wyrównali kilka chwil później, po rzucie karnym.

- Bardzo kontrowersyjna jedenastka. Chyba nikt, oprócz sędziego, nie widział tego faulu, który został mi przypisany - mówi Zalewski.

Na szczęście taki obrót sprawy nie załamał gospodarzy, którzy grali do końca. Opłaciło się. W ostatniej minucie meczu Łukasz Grzybowski piękną główką pokonał bramkarza rywali.

- Zwycięstwo w takich okolicznościach na pewno dodało dramaturgii, ale to nie zmienia faktu, że wygraliśmy zasłużenie - komentuje Zalewski.

Porażki lidera nie do końca wykorzystał Dąb Dąbrowa Białostocka, który choć nadal jest wiosna niepokonany, to w Kętrzynie z niżej notowaną Granicą musiał zadowolić się tylko bezbramkowym remisem.

- Mieliśmy sporą przewagę. Gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy - mówi Bartosz Jurkowski, prowadzący wraz z Jackiem Markiewiczem Dąb. - Niestety, o ile defensywa była bez zarzutu, to spore zastrzeżenia mamy po tym meczu do ofensywy - przyznaje.

Włącz się do naszej akcji "Czytam, więc ...". Do wygrania TABLET!

Miało być zupełnie inaczej

Plany awansu do II ligi raczej musi odłożyć na kolejny rok ŁKS 1926 Łomża. Biało-czerwoni przegrali już drugi mecz z rzędu, tym razem na własnym boisku z Mrągowią Mrągowo 0:1 i na cztery kolejki przed końcem tracą do lidera 10 punktów.

- Miało być zupełnie inaczej. Chcieliśmy wygrać i wrócić na właściwy tor. Tymczasem zaliczyliśmy wpadkę, gra nam się zupełnie nie kleiła i chyba zabrakło też atutów z przodu - mówi Marcin Mroczkowski, trener ŁKS.

Łomżanie w meczu z Mrągowią byli stroną przeważającą i wydawało się, że gol dla nich jest kwestią czasu. Tuż przed przerwą przyjezdni wyprowadzili jednak kontrę, którą na bramkę zamienił Mariusz Machniak.

- W drugiej połowie doszła nerwowość. Graliśmy trochę na wariata i zabrakło spokoju. Niestety, nie mamy zawodników o takich umiejętnościach, którzy są w stanie w pojedynkę zmienić losy meczu - zauważa Mroczkowski.

Kolejną klęskę zaliczyli piłkarze Pogoni Łapy, którzy przegrali na wyjeździe z rywalem do walki o utrzymanie się - MKS Korsze 0:6. Na cztery kolejki przed końcem los zespołu z Podlasia jest już praktycznie przesądzony.

Wyniki 26. kolejki

Olimpia Zambrów - Start Działdowo 2:1 (0:0). Bramki: 1:0 - Trzaska (65), 1:1 - Dąbkowski (77-karny), 2:1 - Grzybowski (90).
ŁKS 1926 Łomża - Mrągowia Mrągowo 0:1 (0:1). Bramka: 0:1 - Machniak (42).
Orzeł Kolno - Warmia Grajewo 0:1 (0:0). Bramka: 0:1 - Arciszewski (64).
MKS Korsze - Pogoń Łapy 6:0 (4:0). Bramki: 1:0 - Roksela (2), 2:0 - Chwaszczewski (5), 3:0 - Miller (34-karny), 4:0 - Miller (40), 5:0 - Kozłowski (72), 6:0 - Kozłowski (74).
Granica Kętrzyn - Dąb Dąbrowa Białostocka 0:0.
Motor Lubawa - Huragan Morąg 2:1, Olimpia 2004 Elbląg - Zatoka Braniewo 1:0, Czarni Olecko - Concordia Elbląg 1:4.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny