Nasze województwo straciło na tym ponad 340 tys. zł. Marszałek, który powinien dbać o nasze finanse, o wyroku wie, ale pracownika nie zwolnił.
- Zarząd województwa na razie nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie, bowiem jeszcze nie otrzymaliśmy - jako strona na etapie postępowania przygotowawczego - uzasadnienia wyroku na piśmie - tłumaczy Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego. - Kiedy uzasadnienie wpłynie, wówczas zarząd się do tego stosownie odniesie.
Henryk Toczydłowski, bo o nim mowa, został oskarżony o niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez firmę, która wyprodukowała szynobus oraz o poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Groziło mu nawet 10 lat więzienia. W marcu sąd skazał go na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 4 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.
W 2011 roku, jako zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i ochrony środowiska, Toczydłowski był upoważniony do odbioru pojazdu szynowego, który został zamówiony dla regionalnego przewoźnika. W protokole wicedyrektor potwierdził, że szynobus spełnia wszystkie niezbędne wymogi techniczne zapisane w zamówieniu. Tymczasem, zdaniem Sądu Rejonowego w Białymstoku, pojazd nie był gotowy, o czym członkowie komisji wiedzieli. Prócz Henryka Toczydłowskiego w jej skład wchodziły jeszcze dwie osoby: dyrektor marketingu Pojazdów Szynowych PESA Bydgoszcz Holding SA (producenta pojazdu) i pracownik Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Obaj mężczyźni zostali skazani w tym samym procesie. Każdy z nich dostał rok więzienia w zawieszeniu i po 3 tys. zł grzywny.
Szynobus nie miał zainstalowanego kompletnego systemu monitoringu zużycia paliwa. Sąd uznał, że odbiór pojazdu był niezasadny. Urząd marszałkowski nie naliczał jednak kar umownych na rzecz wykonawcy, który nie wywiązał się z terminów, choć mógł. Szkoda, jaką z tego powodu poniosło województwo, była znaczna, wyniosła 340,163 tys. zł.
Jeśli wyrok skazujący się uprawomocni, jako funkcjonariusz publiczny, Henryk Toczydłowski straci posadę w urzędzie. Mimo poważnych zarzutów, wciąż jest zastępcą dyrektora departamentu. W śledztwie nie przyznał się do winy, a ponieważ wyrok jest nieprawomocny, szykuje się do wniesienia apelacji. Usiłowaliśmy się z nim skontaktować, ale przebywa w delegacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?