Morskich pomysłów na Podlasiu było już wiele. W listopadzie gruchnęła wiadomość, że w Hajnówce pewien biznesmen chce otworzyć szkołę morską, gdzie uczniowie będą się uczyć fachu majtka. Ponad 400 kilometrów od najbliższego Morza Bałtyckiego. Czemu nie. Ale to nie wszystko. Niedawno powstał zarząd oddziału podlasko-wschodniego Ligi Morskiej z siedzibą w Sokółce, która zresztą jest zdziwiona poglądami opozycyjnych radnych, protestujących przeciwko przystąpieniu Podlasia do Konferencji Europejskich Morskich Regionów Peryferyjnych. W liście do "Porannego" przedstawiciele podlaskiej Ligi zacytowali słowa generała Hallera: "Narodowi potrzebne jest morze jak człowiekowi płuca". Ale my już mamy płuca - Zielone Płuca Polski. Ostatnio coś brakuje im oddechu.
W poprzednim ustroju spróbowano też wybudować co prawda nie morze, ale ogromny zbiornik wodny w Siemianówce. Niestety, ten też zzieleniał. Zgnił i trzeba było spuścić z niego wodę.
A wracając do pomysłu przystąpienia Podlasia do Konferencji. Z całą pewnością jesteśmy regionem peryferyjnym, ale czy musimy być też morskim?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
