Gmina sprzedaje swe nieruchomości i liczy na zyski. Oferta od działek po schron.

Kto kupi?

Kto kupi?

Ile gmina chce za nieruchomości
nieruchomość pod “Biedronką" (grunt) - 990.100 zł (wartość według operatu szacunkowego - 160.355 zł),
Działka ze schronem - 250.000 zł (wartość według operatu szacunkowego - 98.595 zł),
działka przy ul. Polnej - 67.530 zł - zgodnie z operatem szacunkowym (wycena aktualna do 12.08.2006 r., a nowej nie zlecano z powodu braku chętnych),
działka w Łapach-Łynkach- 21.000 zł - zgodnie z operatem szacunkowym (wycena aktualna do 30.06.2008 r., nie aktualizowana z braku chętnych),
działka w Łapach przy ul. Dolnej - 60.000 zł (wycena aktualna do 20.10.2008 r., wartość według operatu szacunkowego - 43.962,00 zł),
działka w Gąsówce-Oleksin - 24.463 zł (zgodnie z operatem szacunkowym) i działki w Daniłowie Dużym - 13.839 zł (zgodnie z operatem szacunkowym).

Jest to jednak suma ostrożna, gdyż niektóre sprzedaże mogą nie dojść do skutku - zaznacza Anna Rutkowska, rzecznik prasowy łapskiego magistratu. - Na liście znajdują się atrakcyjne nieruchomości. Będą one sprzedawane w trybie przetargu nieograniczonego.

Najważniejszy cenowo przetarg

Pod młotek pójdzie chociażby działka pod “Biedronką". Jej powierzchnia wynosi 2467 m kw. Przetarg zaplanowano na 2 kwietnia tego roku. Radni zgodzili się na jej sprzedaż już w styczniu 2008 roku.

- Obecna sytuacja jest nieprzejrzysta. Inny jest właściciel budynku (nakłady posiada grupa osób), a inny gruntu, czyli gmina. Dlatego ustalenie wielkości dzierżawy może spotkać się z zarzutem, że jest korupcjogenne - tłumaczy Roman Czepe, burmistrz Łap. - W 2007 roku podniosłem czynsz dzierżawny, który nie był zmieniany od 2002 roku. Skok nastąpił aż o 67 proc. W przypadku małych nieruchomości lub poza centrum nie ma z tym większego problemu, ale jest tu wyraźne pole do korupcji. Poza tym taka sytuacja własnościowa powoduje, że nie można na działce inwestować . Być może będzie to najważniejszy cenowo przetarg w tym roku - dodaje burmistrz.

Dotychczasowi dzierżawcy i właściciele sklepów wnioskowali o przekazanie im tej nieruchomości na własność bez przetargu.

- Ale ich wniosek został oddalony. Nie znaleziono podstaw prawnych do jego realizacji - mówi Dariusz Polakowski, z UM w Łapach.

Działka schronu i inne

Gmina chce też sprzedać działkę, na której znajduje się schron. Przetarg odbędzie się w marcu tego roku. Wcześniej teren ten należał do PKP, ale magistrat przejął go w zamian za zaległości podatkowe. Teraz działka czeka na nowego właściciela.
- Będzie to przetarg na nową zabudowę w mieście - mówi burmistrz Czepe.
Choć jeszcze nie wyznaczono terminu, to już wiadomo, że na sprzedaż zostaną wystawione również działki przy ulicy Polnej i Dolnej w Łapach oraz tereny w Łapach- Łynkach, Gąsówce Oleksin i Daniłowie Dużym.

Informacje na ten temat pojawiły się już na stronie internetowej gminy Łapy. Chodzi o to, by nie zbywać działek z zaskoczenia, a zainteresowani mieli czas na rozważenie ofert i przygotowanie się do kupna.

- Decyzje o tym, które działki zostaną sprzedane, będą podejmowane stopniowo, wedle potrzeb, sytuacji na rynku nieruchomości, zainteresowania ze strony nabywców. Bywa, że dana działka nie cieszy się zainteresowaniem, a potem pojawia się na nią popyt. Debatę na temat sprzedaży nieruchomości poprzedza wewnętrzna dyskusja w urzędzie, bowiem burmistrz chce znać wszystkie "za" i "przeciw" - tłumaczy Anna Rutkowska.

Czy są kupcy?

To się okaże dopiero w dniu sprzedaży lub kilka dni wcześniej, na podstawie liczby wpłaconych wadiów.

- Nieruchomości są atrakcyjne i sądzimy, że znajdą się chętni do ich nabycia. Poza tym niektóre są bardzo ważne w zagospodarowaniu miasta ( np. działka przy schronie). To też ważny czynnik - argumentuje pani rzecznik.

Warto dodać, że w ubiegłym roku sprzedano działkę (wcześniej nie planowano tego robić) znajdującą się w sąsiedztwie magistratu i prawdopodobnie powstanie tam okazały i użyteczny obiekt.

Pieniądze się przydadzą

Jeśli w tym roku uda się gminie Łapy zbyć nieruchomości za około 1,3 miliona złotych, to oznacza niezły zastrzyk finansowy. Warto przypomnieć, że rok wcześniej dzięki takim sprzedażom do kasy gminnej wpłynęło 1 milion 4 tysiące 353 złotych i 46 groszy.

- Dochody te zasilają budżet "ogólny", nie wiążąc żadnych konkretnych wydatków - mówi Anna Rutkowska.