Geneza planety małp. Zagłada człowieka z powodu zabawy w Boga.

Geneza planety małp to kolejna część filmowej sagi zapoczątkowanej w 1968 roku. Poprzednie przedstawiały świat i wielowiekową małpią cywilizację, w którą zostaje wrzucony współczesny człowiek. Tym razem dowiadujemy się w jaki sposób ludzie stracili władzę nad Ziemią.

Akcja filmu rozgrywa się we współczesnym San Francisco.

Amerykańscy naukowcy prowadzą tam badania genetyczne. Jednym z nich jest Will Rodman (James Franco), który pragnie wynaleźć lek na Alzheimera. Dzięki modyfikacjom genetycznym stwarza inteligentną małpę.

Jednak zabawa w Boga okazuje się brzemienna w skutki. Zmodyfikowane naczelne buntują się przeciw ludziom i opanowują Ziemię.

Film reżyserii Ruperta Wyatta to wielowątkowa opowieść science fiction. Możemy tu dostrzec m.in. schemat twórcy przekraczającego granice etyczne w dobrej wierze. Stwarzając nową formę życia nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jakie pociągnie za sobą ten czyn.

Mamy też autodestruktywną naturę człowieka, który przez potrzebę dominacji i agresję wobec innych gatunków prowadzi do własnej zagłady. Jest to również film przedstawiający schemat rodzenia się rewolucji, która zawsze pociąga za sobą ofiary po obu stronach barykady. A może jest to filozoficzna rozterka, czy gatunek ludzki nie zezwierzęcił się na tyle, aby oddać prym innym naczelnym?

Mamy tu prostą logikę: Bóg stwarza człowieka na swoje podobieństwo, człowiek sprzeciwia się Bogu. Człowiek modyfikuje małpę na swoje podobieństwo, małpa podnosi bunt i wywołuje rewolucję. Co będzie dalej? Czyżby kobiety posiądą Ziemię?

Geneza planety małp to również dobre kino akcji, które z pewnością spodoba się fanom poprzednich części sagi. Tym razem aktorzy nie przywdzieli małpich kostiumów. Bohaterowie zostali wygenerowani komputerowo.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport