Cały nasz ogród zaznaczony jest na mapie na czerwono. Oznacza to, że zostanie on zlikwidowany. A jest tu 366 działkowców. To właśnie u nas odbywają się wczasy dzienne emerytów, rencistów i inwalidów - mówił Aleksander Pugacewicz, prezes ogrodu im. Mikołaja Kopernika przy ul. Mickiewicza 106.
Brał udział w konsultacjach społecznych do projektu studium zagospodarowania przestrzennego naszego miasta. Sala pękała w szwach. Najwięcej przyszło właśnie działkowców, których zelektryzował nasz poniedziałkowy artykuł. Pisaliśmy, że urbaniści chcą zarezerwować w studium część dzisiejszych ogródków na tzw. tereny usług publicznych. Mogłyby tam powstać szpitale, szkoły czy urzędy. - Szkoły są zamykane, a nie budowane. Szpitali też się nie stawia - twierdził Aleksander Pugacewicz.
Andrzej Meyer, wiceprezydent Białegostoku tłumaczył zebranym, że uchwalenie studium nie oznacza, że następnego dnia ogródki zostaną zlikwidowane. - Nie przypominam sobie, by gmina przejmowała teren ogrodów działkowych na inny cel niż budowa drogi - twierdził.
Zaraz podniosły się głosy, że skoro tak, to po co tworzyć zapisy w studium, które mówią o zmianie przeznaczenia tych terenów. - Studium mówi tylko o kierunkach zagospodarowanie przestrzennego - bronił się Andrzej Meyer.
Działkowców niespodziewanie poparł Zbigniew Nikitorowicz, przewodniczący PO w radzie miejskiej (czyli tej samej opcji politycznej co wiceprezydent). - Nie ma sensu wprowadzać tych zapisów w studium - twierdził.
Ostateczna decyzja co do przyjęcia lub odrzucenia studium należy bowiem do radnych. Andrzej Meyer nie zgodził się z argumentacją Zbigniewa Nikitorowicza, ale zastrzegł, że każdy może złożyć uwagi do projektu studium.
- Zazwyczaj prezydent przyjmuje uwagi mieszkańców - mówił.
A uwag było sporo. Działkowcy nie zgadzają się np., by w miejscu ogrodu działkowego im. Piasta Kołodzieja przy ul. Piasta 160 powstały w przyszłości bloki komunalne.
- Ludzie mają tu działki po 40 lat. Poza tym, w rejonie ul. Sybiraków jest przecież osiedle. Ludzie nie po to chyba kupowali tam mieszkania, by mieć sąsiedztwo z blokami komunalnymi - mówił Stanisław Żałobiński, prezes wspomnianego ogrodu.
W spotkaniu brali też udział obrońcy Dojlid. Maciej Rowiński-Jabłokow, twórca profilu facebookowego "Ręce precz od Dojlid" domagał się odejścia od - planowanej przez miasto - budowy estakady przez bagna na zapleczu Pałacu Hasbacha. Pojawiły się też kolejne głosy o obniżenie proponowanej przez urbanistów wysokości bloków w miejscu dzisiejszej fabryki Biaform.
Zapoznawać się z projektem studium można na stronie: www.bialystok.pl. Dokument do 26 czerwca będzie też wyłożony w departamencie urbanistyki przy ul. Białówny 11. Uwagi można składać do 18 lipca.
Więcej w Obserwatorze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?