Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy: Władzo, pamiętaj o ogrodach

Tomasz Mikulicz [email protected]
Choć wśród zgromadzonym najwięcej było działkowców, na konsultacje stawili się też między innymi obrońcy Dojlid
Choć wśród zgromadzonym najwięcej było działkowców, na konsultacje stawili się też między innymi obrońcy Dojlid Anatol Chomicz
Urzędnicy mówią, że ogródki zostaną. Bronią jednak zapisów w studium, gdzie miejsce działek zajęły m.in. komunalne bloki

Cały nasz ogród zaznaczony jest na mapie na czerwono. Oznacza to, że zostanie on zlikwidowany. A jest tu 366 działkowców. To właśnie u nas odbywają się wczasy dzienne emerytów, rencistów i inwalidów - mówił Aleksander Pugacewicz, prezes ogrodu im. Mikołaja Kopernika przy ul. Mickiewicza 106.

Brał udział w konsultacjach społecznych do projektu studium zagospodarowania przestrzennego naszego miasta. Sala pękała w szwach. Najwięcej przyszło właśnie działkowców, których zelektryzował nasz poniedziałkowy artykuł. Pisaliśmy, że urbaniści chcą zarezerwować w studium część dzisiejszych ogródków na tzw. tereny usług publicznych. Mogłyby tam powstać szpitale, szkoły czy urzędy. - Szkoły są zamykane, a nie budowane. Szpitali też się nie stawia - twierdził Aleksander Pugacewicz.

Andrzej Meyer, wiceprezydent Białegostoku tłumaczył zebranym, że uchwalenie studium nie oznacza, że następnego dnia ogródki zostaną zlikwidowane. - Nie przypominam sobie, by gmina przejmowała teren ogrodów działkowych na inny cel niż budowa drogi - twierdził.

Zaraz podniosły się głosy, że skoro tak, to po co tworzyć zapisy w studium, które mówią o zmianie przeznaczenia tych terenów. - Studium mówi tylko o kierunkach zagospodarowanie przestrzennego - bronił się Andrzej Meyer.

Działkowców niespodziewanie poparł Zbigniew Nikitorowicz, przewodniczący PO w radzie miejskiej (czyli tej samej opcji politycznej co wiceprezydent). - Nie ma sensu wprowadzać tych zapisów w studium - twierdził.

Ostateczna decyzja co do przyjęcia lub odrzucenia studium należy bowiem do radnych. Andrzej Meyer nie zgodził się z argumentacją Zbigniewa Nikitorowicza, ale zastrzegł, że każdy może złożyć uwagi do projektu studium.

- Zazwyczaj prezydent przyjmuje uwagi mieszkańców - mówił.

A uwag było sporo. Działkowcy nie zgadzają się np., by w miejscu ogrodu działkowego im. Piasta Kołodzieja przy ul. Piasta 160 powstały w przyszłości bloki komunalne.

- Ludzie mają tu działki po 40 lat. Poza tym, w rejonie ul. Sybiraków jest przecież osiedle. Ludzie nie po to chyba kupowali tam mieszkania, by mieć sąsiedztwo z blokami komunalnymi - mówił Stanisław Żałobiński, prezes wspomnianego ogrodu.

W spotkaniu brali też udział obrońcy Dojlid. Maciej Rowiński-Jabłokow, twórca profilu facebookowego "Ręce precz od Dojlid" domagał się odejścia od - planowanej przez miasto - budowy estakady przez bagna na zapleczu Pałacu Hasbacha. Pojawiły się też kolejne głosy o obniżenie proponowanej przez urbanistów wysokości bloków w miejscu dzisiejszej fabryki Biaform.
Zapoznawać się z projektem studium można na stronie: www.bialystok.pl. Dokument do 26 czerwca będzie też wyłożony w departamencie urbanistyki przy ul. Białówny 11. Uwagi można składać do 18 lipca.

Więcej w Obserwatorze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny